Ministrowie wolą Brukselę od Warszawy
Mandat posła Parlamentu Europejskiego jest marzeniem wielu polityków, głównie z powodu dużych zarobków. Zwykle w wyborach do PE wystawiani są politycy zasłużeni dla partii. Według naszych informacji, do Brukseli chciałby dostać się minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, który dokonał zmian w TVP, Polskim Radio i Polskiej Agencji Prasowej. Potencjalnym kandydatem w wyborach do PE może też być minister aktywów Państwowych Borys Budka (46 l.). – Kandydatura Borysa jest raczej mało prawdopodobna, lecz decyzje jeszcze nie zapadły – mówi nam jeden z polityków PO.
Kaczyński porównał Tuska do Hitlera? Mocna przemowa lidera PiS
Rozbroili miny, zostaną europosłami
– Ci ministrowie mieli poważne zadanie, czyli przejęcie władzy. To są politycy pierwszego uderzenia. Kiedy uda im się wyeliminować „pola minowe”, partie wystawią ich w wyborach do PE. Potrzeba w nich pewniaków, bo w Brukseli toczy się walka o utrzymanie władzy przez zwolenników integracji europejskiej – tłumaczy politolog Kazimierz Kik (77 l.).
Według naszych informatorów, z ramienia Trzeciej Drogi do PE kandydować mają: wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (61 l.) z PSL i wiceszef Polski 2050 Michał Kobosko (56 l.).
A jak Polacy oceniają ostatnie zmiany przeprowadzone w mediach publicznych? Aż 49 proc. ankietowanych przez Instytut Badań Pollster oceniło je pozytywnie. Badanie wykonano w dniach 13-14 stycznia na grupie 1048 dorosłych Polaków.