Jak mówił w rozmowie z dziennikarzami Schetyna: - Jesteśmy po pierwszych rozmowach. Decyzję ostateczną, czy pozostajemy do 11 stycznia, czy też są inne rozwiązania, podejmiemy w czwartek po 15. Daliśmy sobie jeszcze czas na przeanalizowanie różnych kwestii. Zaznaczył jednak, że póki co posłowie zostają na sali plenarnej ponieważ: - Na razie decyzja się nie zmienia. Zostajemy do 11 stycznia.
Przypomnijmy: posłowie PO i Nowoczesnej pozostają od piątku na sali obrad Sejmu. Szef PO zapowiadał już wcześniej, że posłowie chcą blokować salę plenarną do następnego posiedzenia Sejmu, czyli 11 stycznia. Wówczas - zgodnie ze znajdującym się na internetowej stronie Sejmu kalendarzem - rozpocząć ma się kolejne posiedzenie Izby.
Informację Schetyny pomysłowo (aczkolwiek mocno ironicznie) skomentowała internautka:
Poseł Kierwiński właśnie się dowiedział, że protest na sali sejmowej potrwa do 11 stycznia.
— Agata (@1Ragata) 20 grudnia 2016
Schetyna nie ma litości.#Ciamajdan pic.twitter.com/r07iDVH8zY
Zobacz także: Tajna instrukcja PiS: Jak tłumaczyć uśmiech prezesa Kaczyńskiego