Mirosław Skowron: Platformo, czekamy na kolejne kroki

2010-11-02 7:30

PO w ostatniej chwili usunęła z list wyborczych działaczy powiązanych rodzinnie z politykami wyższego sortu. I może należałoby pochwalić jej władze za przebłysk uczciwości i walkę z nepotyzmem, gdyby nie fakt, że jest to wyłącznie tani i pusty gest.

Nie tak dawno informowaliśmy o zatrudnieniu w gabinecie politycznym ministra Sikorskiego 23-letniej Mai Rostowskiej, córki innego ministra i członka władz PO. Dlaczego ją zatrudniono? Wyjścia są trzy. Pierwsze: panna jest tak genialna, że w tym wieku może udzielać szefowi dyplomacji celnych wskazówek wpływających na jego pracę. Drugie: Sikorski jest tak kiepski, że bez niej sobie nie radzi. I trzecie: jej zatrudnienie to bezczelny nepotyzm wynikający z przyjaźni obu panów.

Które z tych tłumaczeń jest Państwa zdaniem najbardziej prawdopodobne?

Władze PO puszą się w mediach walką z nepotyzmem akurat tam, gdzie sięgają ręce wyborców. Tymczasem panna Rostowska i jej podobni być może właśnie w samorządach powinni zacząć udowadniać swoje umiejętności? Wyborcy mogą ją odrzucić bądź pomóc się rozwinąć. Niestety, wyborcy nie są w stanie wyrzucić z posadek w gabinetach, ministerstwach, dyrekcjach, zarządach i innych miejscach kumpli, córek, synów, żon czy wnuków polityków.

Panowie z Platformy! Pochwalając początek bezkompromisowej akcji, oczekujemy kolejnych zdecydowanych kroków. Na początek odwołania córki ministra Rostowskiego. A po przejrzeniu szeregów - kolejnych dymisji i odwołań. Bez tego wasza akcja będzie tylko kolejnym wyborczym chwytem.