Jarosław Flis

i

Autor: red Jarosław Flis

Platforma zmieni kandydatkę na prezydenta? Socjolog ostro: Kidawa-Błońska Ogórkiem PO

2020-05-13 13:15

„Super Express”: – Pojawiają się pogłoski, że Platforma Obywatelska może wycofać kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z wyborów prezydenckich, zastąpić ją np. prezydentem stolicy Rafałem Trzaskowskim, czy przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Czy to realny i korzystny dla PO scenariusz? Prof. Jarosław Flis. socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego: – Nie wiem, na ile realny, natomiast moim zdaniem zdecydowanie bardziej korzystne z punktu widzenia PO byłoby wycofanie kandydatki i postawienie na Władysława Kosiniaka-Kamysza bądź Szymona Hołownię, którzy w sondażach wypadają lepiej.

– Ale tu pojawia się od razu analogia do roku 2000. Wtedy Unia Wolności nie wystawiła kandydata na prezydenta, Andrzej Olechowski uzyskał drugi rezultat, w efekcie UW zniknęła w ogóle ze sceny politycznej, ustępując miejsca Platformie Obywatelskiej…
– To często powtarzany argument, ale moim zdaniem chybiony. W 2000 roku Akcja Wyborcza Solidarność wystawiła kandydata i też zniknęła ze sceny politycznej. PO jest dziś znacznie silniejsze niż wówczas AWS i UW. Nie jest tak podzielona wewnętrznie, ma mocne finansowanie z budżetu państwa, do tego umocowanie w wielu samorządach. Bardziej doszukiwałbym się tu analogii do wystawienia przez SLD Magdaleny Ogórek w 2015 roku. Była klęska, ale gdyby SLD nie popełniło katastrofalnego błędu, w postaci startu jako koalicja w wyborach do Sejmu, zasiadałoby w tamtej kadencji w Sejmie. Klęska bądź wycofanie Kidawy-Błońskiej wcale nie musi pogrążać PO.
– No dobrze. Można przyjąć, że PO nie wystawia kandydata i stawia na Hołownię, jako kandydata bez zaplecza, PO tym zapleczem by się stała. Ale w przypadku Kosiniaka-Kamysza to zaplecze jest i może stać się potem śmiertelnie groźną konkurencją dla PO?
– Niekoniecznie. PSL to partia sojusznicza. Gdyby wybory wygrał Kosiniak-Kamysz, tak samo jak gdyby wygrała Kidawa-Błońska, Angela Merkel przysłałaby gratulacje z powodu wygranej kandydata Europejskiej Partii Ludowej. Poza tym, gdyby zapytać elektorat opozycji, czy lepiej, żeby kandydat PO miał ponad 40 proc., czy po prostu, żeby Andrzej Duda przegrał, chyba odpowiedź jest oczywista.
– Słąbe sondaże Kidawy-Błońskiej wynikają ze słabości tej kandydatki, błędów sztabu, czy czegoś innego?
– Wszystkiego po trochu. Bo oczywiście jest tak, że jak się zaświeci światło, wszystko widać wyraźniej. I kampania pokazała w pełnym świetle słabości kandydatki PO. Ale też są błędy sztabu, U czynniki obiektywne. Bo skoro większość zwolenników PO mówiła, że nie chce wyborów, podobnie mówili też politycy PO, to siłą rzeczy zaczęło to działać jak samosprawdzająca się przepowiednia. I wyborcy PO zaczęli rozglądać się po innych kandydatach. A skoro dobrze wypada Kosiniak-Kamysz, a Hołownia się stara, zaczęli przejmować potencjalnych wyborców Kidawy-Błońskiej.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj