Platforma obroni Sikorskiego

2014-11-06 3:00

Czołowi politycy PO spotkali się we wtorkowy wieczór u prezydenta Bronisława Komorowskiego (62 l.) w Belwederze. Okazją było pożegnanie Donalda Tuska (57 l.)z partią. Jednak najbardziej zadowolony ze spotkania wychodził marszałek Sejmu Radosław Sikorski (51 l.), któremu wybaczono wpadkę sprzed dwóch tygodni.

"To już jest koniec, nie ma już nic..." - podśpiewywał zapewne pod nosem były premier Donald Tusk, który w najbliższy weekend formalnie oddaje przywództwo w partii. Oprócz niego w Belwederze pojawili się premier Ewa Kopacz (58 l.) i inni czołowi politycy PO: szef MSZ Grzegorz Schetyna (51 l.), minister obrony Tomasz Siemoniak (47 l.) czy marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Spotkanie trwało ponad godzinę, a jego największym zwycięzcą okazał się Sikorski.

Dzisiaj w Sejmie czeka go debata nad wnioskiem o odwołanie z fotela marszałka. Jutro w tej sprawie ma być głosowanie. Ale Sikorski najwyraźniej może spać spokojnie. Liderzy Platformy zapewnili go w Belwederze, że włos z głowy mu nie spadnie. - Jest absolutnie niemożliwe, żeby koalicja pozwoliła sobie na wymianę marszałka. Byłoby to równorzędne z klęską w wyborach samorządowych 16 listopada. Bez względu na to co Platforma sądzi o wpadce Sikorskiego, który najpierw opowiadał o spotkaniu Donalda Tuska z Władimirem Putinem (62 l.), a później ze swoich słów się wycofywał, politycy tej partii nie dopuszczą do jego odwołania - uważa prof. Kazimierz Kik (67 l.), politolog.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Zobacz: Joachim Brudziński (PiS): Gdyby nie Tusk, nie byłoby Sikorskiego i całej tej awantury