Rosół pani Julii
Brat Obajtka, stryj Dudy, żona Czarneckiego oraz wielu innych znanych i mniej znanych kumpli i pociotków głównie z PiS, kupiło dyplom MBA w Collegium Humanum, a potem objęło lukratywne stanowiska przede wszystkim w spółkach skarbu państwa. Na kupienie prestiżowego w świecie biznesu tytułu Master of Business Administration decydowali się nie jacyś prostacy, półanalfabeci, tylko ludzie świadomi tego, co robią. Nie mogli też nie zdawać sobie sprawy, że okazując lewe papiery, sami stają się oszustami. Skutki ich oszustwa muszą być naprawione, co oznacza, że po zakończeniu procesów sądowych, będą musieli zwrócić wyłudzone przy pomocy sfałszowanych papierów wynagrodzenia. A ponieważ zarabiali dużo, to będą mieli dużo do oddania. Zbiorowa gotowość do uczestniczenia w tym kancie jest, moim zdaniem, największą żenadą, jaka ciągnie się za pisowskim Collegium Humanum.
Skoro tak wielu kanciarzy zasiadało w spółkach Skarbu Państwa i nie tylko, to nic dziwnego, że Zjednoczona Prawica zabiegała o narzędzia służące m.in. także do kontroli tego towarzystwa. Pisowcy kupili sobie „Pegasusa”, a Ziobryści „Hermesa” – za 15 mln zł. Plus stały abonament za używanie. Nazwa jest dobrana świetnie: „Hermes” to bóg ludzi specyficznie zaradnych, między innymi złodziei.
Czy ktoś w Zjednoczonej Prawicy uważa te wydarzenia za zawstydzające? Nie słyszałem. Kategoria wstydu u nich nie istnieje. Czego dowody raz po raz daje prezydent Duda, który odesłał kolejną ustawę do tzw. kontroli następczej w Trybunale Julii Przyłębskiej. Tym razem chodzi o przywrócenie nadzoru ministra nauki nad Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Tę państwową agencję malwersanci z koneksjami na szczytach władzy traktowali jak otwarty skarbiec w banku. Np. 55 mln. zł. dostał 26-latek, który założył firmę już po ogłoszeniu konkursu. Kapitał własny, który wyłożył wynosił 5 tys. zł. Tylko w PiS-ie takie „przebicie! Tymczasem ustawę uniemożliwiającą podobne przewały Duda odsyła do niby TK … Pan prezydent „broniąc” dwóch skazanych prawomocnym wyrokiem kumpli utrudnia ukrócenie złodziejstwa!
I oto z bulgocącego PiS-owskiego gara z aferami wyskakuje nagle pan Kaczyński i ogłasza, że dosyć kłótni, że od tej pory PiS będzie na „tak” i chce, żeby wszyscy też byli na „tak”. Nie minęło jednak kilkanaście godzin i prezes wrócił do normy. Wystarczyło, że min. Bodnar ogłosił plan reform przywracających znaczenie i prestiż Trybunałowi Konstytucyjnemu. Z Nowogrodzkiej znów usłyszeliśmy gromkie „nie”! Rosołu pani Julii Kaczyński będzie bronił jak niepodległości.