O tym, że Prawo i Sprawiedliwość już wkrótce będzie mogło zmienić nazwę, mówiło się od kilku miesięcy. Wszystko wskazuje na to, że właśnie teraz osiągnięto w tej sprawie porozumienie, a nowa nazwa ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego to "Biało-czerwoni". W rozmowie z portalem Wprost.pl szczegóły opisał jeden z polityków Suwerennej Polski. Jak dodał, najlepiej by było, gdyby partia Zbigniewa Ziobry wstąpiła w szeregi Prawa i Sprawiedliwości. Na tym jednak nie koniec. Połączone siły, czyli "Biało-czerwoni" mogliby wystawić jednego kandydata podczas przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Na ten moment całkiem prawdopodobne, że o Pałac Prezydencki powalczyłby Patryk Jaki, europoseł. Jest ewentualny start jest ponoć uzależniony od tego, na kogo postawi Jarosław Kaczyński. Jeśli wybór padłby na Mateusza Morawieckiego to start Patryka Jakiego byłby niemal pewny.
W przeszłości premier z Prawa i Sprawiedliwości był bardzo mocno krytykowany przez polityków Suwerennej Polski. Miało dojść do bardzo burzliwych obrad na Nowogrodzkiej, kiedy Mateusz Morawiecki domagał się wyrzucenia swego koalicjanta ze Zjednoczonej Prawicy. Ostatecznie udało się tego uniknąć.
Wybory prezydenckie w 2025 roku.