- Chcemy wprowadzenia zasiłku rehabilitacyjnego w wysokości 500 zł bez kryterium dochodowego i zrównania renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS - postulują rodzice osób niepełnosprawnych. Tymczasem premier Mateusz Morawiecki (50 l.) na bolączki środowiska niepełnosprawnych zaproponował daninę solidarnościową, o której rodzice nie chcą słyszeć.
- Propozycje premiera są niestosowne - ocenia w rozmowie z nami Iwona Hartwich, liderka sejmowego protestu rodziców. A Stanisław Tyszka podpowiada władzy, skąd wziąć pieniądze dla niepełnosprawnych. Choćby z wielomilionowych nagród czy partyjnych subwencji, których czteroletni koszt to 200 mln zł!
- Absolutnym skandalem jest to, że władza nie jest w stanie wspomóc najbardziej potrzebujących, a wyrzuca miliardy z kieszeni podatników np. na niepotrzebne urzędy pracy czy partyjne subwencje. Zwracam się z apelem do premiera, aby spełnił oczekiwania protestujących! Chcę przypomnieć, że ruch Kukiz'15 już dawno złożył projekty wspierające niepełnosprawnych, a PiS je odrzucił. Teraz ponownie leżą w Sejmie - mówi w rozmowie z "Super Expressem" wicemarszałek Sejmu z ruchu Kukiz'15.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kolejny zgrzyt w PiS? Sasin torpeduje flagowy projekt Dudy