Komisja Europejska

i

Autor: ThinkstockPhotos Gmach Komisji Europejskiej w Brukseli.

PiS świętuje. Pozbyli się największego wroga

2019-07-02 19:31

To nie były łatwe obrady. Rada Europejska długo nie mogła dojść do porozumienia w sprawie obsadzenia kierowniczych stanowisk najważniejszych unijnych instytucji. Mijały kolejne godziny, przywódcy kilkukrotnie siadali do stołu. Jednym z punktów zapalnych było nazwisko Fransa Timmermansa, którego wymieniano jako potencjalnego kandydata na stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Na to nie godził się ani PiS, ani państwa regionu. Teraz ugrupowanie rządzące może świętować sukces. Nową przewodniczącą KE ma być bowiem nie Timmermans, a niemiecka minister obrony - Ursula von der Leyen.

Holender zaciekle wojujący o praworządność w Polsce, nieraz zachodził Prawu i Sprawiedliwości za skórę. - Szef Komisji Europejskiej powinien mieć doświadczenie w zakresie zarządzania czy gospodarki, a w portfolio Timmermansa widniało jedynie zajmowanie się wyimaginowanymi naruszeniami praworządności w państwach członkowskich – oceniał na łamach portalu wPolityce.pl europoseł Karol Karski. Negocjacje trwały długo, bo kilkadziesiąt godzin. I kiedy wydawało się, że nie uda się osiągnąć porozumienia, na horyzoncie pojawiła się nowa kandydatka, która zyskała przychylność Polski oraz państw Grupy Wyszehradzkiej.

ZOBACZ TEŻ: Walczył z polskim rządem, przegra stanowisko?

Frans Timmermans

i

Autor: East News Frans Timmermans

Ursula Von der Leyen to niemiecka polityk – szefowała resortom obrony narodowej, a także rodziny. Prywatnie - matka siedmiorga dzieci.

- To nie jest Niemka, tylko konserwatystka – zachwalał ją korespondentce RMF FM ważny polityk PiS, podkreślając, że nawet Antoni Macierewicz, gdy kierował ministerstwem obrony, miał z nią poprawne relacje. Polityk zza Odry. Teraz pozostanie tylko głosowanie w Parlamencie Europejskim, które zatwierdzi kandydaturę Niemki na nowe stanowisko.