Biuro, którym zarządzała Danuta Kuźniar było odpowiedzialne w Sejmie za wszystkie remonty. Ponadto nadzorowało ono urządzenia elektryczne i zapewniało posłom obsługę transportową. Decyzją marszałka Marka Kuchcińskiego 1 października przestało istnieć, zaś podział jego zadań rozłożono między inne biura.
Danuta Kuźniar jest żoną Romana Kuźniara, który doradzał byłemu prezydentowi, zaś obecnie wielokrotnie krytykuje rządy Prawa i Sprawiedliwości (np. "Kaczyński wdraża leninowską doktrynę państwa i prawa"). Była zatrudniona w Sejmie od kilkunastu lat. Jak twierdzi sejmowe biuro prasowe, poglądy jej męża nie miały nic wspólnego z jej dymisją. Jak poinformowano: - Zmiana statutu (...) jest związana z realizacją zaplanowanych zmian organizacyjnych mających na celu usprawnienie funkcjonowania Kancelarii Sejmu. Odmówiono natomiast odpowiedzi na pytanie, na jakie stanowisko została przeniesiona była dyrektorka. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że zobowiązała się przejść za kilka miesięcy na emeryturę, a do tego czasu będzie doradcą szefa Kancelarii Sejmu.
Sprawy nie zdecydowali się skomentować Kuźniarowie. Opozycja uważa jednak, że to zemsta. Krzysztof Brejza z PO ocenił surowo: - PiS eliminuje wszystkie osoby, których nazwiska kojarzą się z opozycją. Świadczy to o głębokim zacietrzewieniu.
Zobacz także: "Afera widelcowa" Kownackiego już w zagranicznych mediach