- Chcielibyśmy dowiedzieć się, na czym dokładnie polegały usługi doradcze, które Michał Tusk świadczył Marcinowi P., kiedy ten kierował firmą OLT Express. Jeśli komisja śledcza powstanie, a jestem przekonany że tak będzie, ta sprawa powinna być dogłębnie zbadana i wyjaśniona - mówi nam Andrzej Jaworski (46 l.), poseł PiS. Przypomnijmy, że w 2012 r., kiedy wybuchła afera Amber Gold, okazało się, że firma Michała Tuska Aviarail Consulting dostawała zlecenia od OLT Express i Marcina P. I nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że OLT należało do Marcina P. (32 l.), szefa Amber Gold, a młody Tusk pracował wtedy w konkurencyjnej dla OLT Express firmie - w państwowych Portach Lotniczych w Gdańsku.
- Z Amber Gold nie łączyła mnie żadna umowa. Wykonałem konkretne zlecenia dla linii lotniczej OLT Express i od niej otrzymałem zapłatę za trzy wystawione faktury na 5950 zł każda plus VAT - mówił wtedy Michał Tusk w jednym z wywiadów.
Po wybuchu afery Amber Gold młody Tusk zrezygnował ze świadczenia usług dla OLT i zawiesił działalność firmy.
Ale firma doradcza młodego Tuska znowu działa, a syn obecnego szefa Rady Europy pracuje nadal na gdańskim lotnisku.
Zobacz: Rozmowa Tusk-Duda: - Przejdź na jasną stronę mocy. - Od dawna jesteśmy po tej stronie