Jednym z oficjalnych powodów spotkania prezydenta Dudy i króla Europy Tuska była polityka migracyjna i rola Polski w Europie. I choć na konferencji prasowej obaj politycy starali się mówić jednym głosem, nie zabrakło uszczypliwości. Tusk żartował z trybu, w jakim odbywają się sejmowe debaty i głosowania. - Chcę sprostować pewne (...) teorie o spiskach, które tu w Brukseli przeciwko Polsce ktoś kreuje. Generalnie w Brukseli pracuje się w dzień, nie w nocy, i to nie sprzyja spiskom.
W specyficzny sposób Tusk zachęcał też Dudę do współpracy. - Wiem, że pan bardzo lubi literaturę fantastycznonaukową i kino science fiction, obaj byliśmy na tych samych filmach też pewnie niedawno, i chcę panu powiedzieć w tym kontekście, że zawsze jest czas, by przejść na jasną stronę mocy - podkreślił pod koniec swojego wystąpienia Tusk, nawiązując do słynnego filmu "Gwiezdne wojny". Prezydent nie dał się jednak sprowokować i swoją wypowiedź utrzymał w poważnym tonie. - Polska po tej stronie jest już od dawna, dzięki ludziom, którzy jeszcze w czasach PRL wierzyli, że nasz kraj jest krajem europejskim - ripostował.
Zobacz także: Kukiz GROZI Kaczyńskiemu? Przedterminowe wybory macie jak w banku