Justyna Śliwowska-Mróz

i

Autor: Podlewski/AKPA

PiS przegrało w sądzie z byłą dziennikarką TVP! "Walczyłam o siebie, ale też o..."

2020-12-10 17:24

Justyna Śliwowska-Mróz to był prezenterka TVP, która 2 lata temu postanowiła rozpocząć batalię sądową przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. Co pchnęło ją do tej decyzji? Bezprawne wykorzystanie jej wizerunku w kontrowersyjnym spocie ugrupowania. Śliwowska-Mróz właśnie radośnie poinformowała na swoim Instagramie, że Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał jej rację. Co więcej, wyrok jest prawomocny! Poza przeprosinami partia Kaczyńskiego będzie musiała również wpłacić poważną kwotę na szczytny cel!

Prawo i Sprawiedliwość użyło wizerunku Justyny Śliwowskiej-Mróz w spocie wyborczym "Wybierz #BezpiecznySamorząd". Partia Jarosława Kaczyńskiego przed wyborami samorządowymi straszyła wówczas Polaków wizją Polski w 2020 roku, po najeździe fali imigrantów. Na nagraniu widać migawki z zagranicznych zamieszek z udziałem uchodźców. Jak alarmowano, w polskich miastach miałyby powstać "enklawy muzułmańskich uchodźców". W spocie pojawił się fragment archiwalnego programu TVP, w którym Justyna Śliwowska-Mróz mówi: "Wbrew decyzji polskiego rządu Grzegorz Schetyna zapowiedział przyjmowanie uchodźców". Prezenterka szybko poinformowała, że jej wizerunek został wykorzystany bez jej zgody, więc podejmie w tej sprawie stosowne kroki. Dała również znać o tym swojemu pracodawcy.

Zobacz także: Już dawno żaden polityk AŻ TAK nie OBRAZIŁ Kaczyńskiego. Prezes PiS strzelił FOCHA

W lutym 2019 roku Sąd Okręgowy w Warszawie w ramach zabezpieczenia powództwa zakazał publikacji spotu w części obejmującej wizerunek dziennikarki. Następnie we wrześniu sąd przyznał jej rację! To wówczas Śliwowska-Mróz miała stracić pracę, zderzając się przy tym z falą oskarżeń o powiązania polityczne.

Sędzia Igor Tuleya: Posłowie PiS łamią prawo [Super Raport]

Teraz była prezenterka TVP z radością poinformowała, że sąd definitywnie i ostatecznie przyznał jej rację w sporze z ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego. Przyznała, że to były długie dwa lata, ale dziś cieszy się z tego wyroku. - Walczyłam o siebie, ale też o zasady i wartości (...) Uprzedzając pytania, zarówno ja jak i mój mąż zrobilibyśmy dokładnie to samo bez względu na to jaka patia polityczna zdecydowałaby się na wykorzystanie naszych wizerunków – zastrzegła.

W dalszej części wpisu Justyna Śliwowska-Mróz podzieliła się paroma faktami w sprawie wyroku. Napisała, że Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację Prawa i Sprawiedliwości, podkreślając, że partia nie była uprawniona do rozpowszechniania wizerunku Justyny bez jej zgody w spocie wyborczym PiS w 2018 roku. Ponadto partia została zobowiązana do zamieszczenia oświadczenia z wyjaśnieniem, które to ma widnieć na stronie głównej PiS przez 30 dni od daty publikacji. Komunikat ma pojawić się na stronie w terminie 14 dni od uprawomocnienia się orzeczenia. Co więcej, PiS jest zobowiązane do odszkodowania w kwocie 10 tys. zł. Suma ta ma trafić do Fundacji Św. Franciszka "Pomóż zwierzętom, naszym małym braciom".

Cały wpis Justyny Śliwowskiej-Mróz wyglądał następująco: