Czegoś takiego w kampanii wyborczej jeszcze nie było! Po krótkim przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego, który mobilizował zebranych hasłem "Idziemy ku lepszej Polsce", sceną zawładnęły żony polityków obozu Zjednoczonej Prawicy. Pierwsza pojawiła się Anna Jaki, żona Patryka Jakiego (33 l.), kandydata PiS na prezydenta Warszawy. – Patryk jest ciepłym, troskliwym ojcem, na którego zawsze mogę liczyć. Jeśli kiedykolwiek pojawią się na naszej drodze problemy, to on znajdzie na nie rozwiązanie. Prywatnie jest stabilny, pewny, można na niego liczyć, wszystko, co sobie zaplanuje, to zrealizuje – zachwalała męża Anna Jaki, do której po kilku minutach dołączył Patryk Jaki z synkiem Radkiem.
W podobnym tonie wypowiadała się żona Kacpra Płażyńskiego (29 l.), kandydata na prezydenta Gdańska. – Kandydat na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński to człowiek porządny, nie robią na nim wrażenia błyskotki, pieniądze, władza i przywileje, liczą się dla niego problemy gdańszczan – mówiła o mężu Natalia Nitek-Płażyńska. W drugiej części w pięciu punktach program samorządowy przedstawił Mateusz Morawiecki. Mówił m.in. o akcji „polski dom, ciepły dom”, o nowoczesnej gminie, niższych rachunkach za śmieci, zwiększeniu nakładów na domy dla seniorów i 500 mln zł na nowe place zabaw oraz ośrodki sportu.