Prof. Kazimierz Kik: PiS i Rydzyk grają do jednej bramki

2014-12-01 3:00

Relacje pomiędzy o. Rydzykiem a Jarosławem Kaczyńskim przejściowo się poprawiają. Wydaje mi się, że toczy się pomiędzy nimi gra związana z próbą instrumentalizacji Radia Maryja przez prezesa PiS w okresie przedwyborczym. Również o. Rydzyk, wspierając Piotrowskiego czy Ziobrę, próbuje wybijać się na samodzielność.

"Super Express": - 23. urodziny Radia Maryja za nami. W Toruniu pojawił się Jarosław Kaczyński. PiS znów zacieśnia współpracę z rozgłośnią o. Rydzyka?

Kazimierz Kik: - Relacje pomiędzy o. Rydzykiem a Jarosławem Kaczyńskim przejściowo się poprawiają. Wydaje mi się, że toczy się pomiędzy nimi gra związana z próbą instrumentalizacji Radia Maryja przez prezesa PiS w okresie przedwyborczym. Również o. Rydzyk, wspierając Piotrowskiego czy Ziobrę, próbuje wybijać się na samodzielność. Wręcz próbuje stworzyć swoje instrumenty, aby to Kaczyński czuł się uzależniony. To taktyczny pakt. Prezes PiS postawił wszystko na jedną kartę, ale w grze o zwycięstwo w wyborach w 2015 r. o. Rydzyk jest nie do przecenienia.

- Coraz częściej do toruńskiej rozgłośni zapraszani są politycy innych opcji prawicowych. Kaczyński boi się walki na prawicy?

- To jest właśnie ta gra o. Rydzyka. Próbuje też wpływać na układ sił w samym PiS. Redemptorysta marzy, aby to on był głównym zapleczem politycznym dla całej prawicy. Jednak mimo wszystko nie sądzę, żeby prawa flanka miała się zapalić. Teraz na fali jest PiS i więcej wyniesie z tego Jarosław Kaczyński niż ktokolwiek poza nim, włącznie z o. Rydzykiem.

- Pod jakim względem?

- Nie ma żadnej możliwości, żeby jakakolwiek inna siła prawicowa poza PiS wygrała w wyborach parlamentarnych. Nie ma więc żadnej innej drogi do zdominowania sceny politycznej przez jakieś inne ugrupowanie katolickie, "radiomaryjne". W interesie o. Rydzyka jest utrzymać wpływ katolickiej prawicy. Głównym czynnikiem utrzymania tego wpływu w polityce jest Jarosław Kaczyński. Paradoksalnie ich interesy są wspólne. Co najwyżej o. Rydzyk prowadzi grę, wspierając przyszłościowo Ruch Narodowy i dbając w ten sposób o taką namiastkę samodzielności w polityce. O. Rydzyk nie chce być tylko instrumentem Kaczyńskiego, chce mieć swoje własne instrumenty. Czyli ludzi w otoczeniu Kaczyńskiego lub partie na prawo od PiS. To subtelna gra, ale gra do tej samej bramki. Interes i duch jest wspólny.

- Jak bardzo ten sojusz taktyczny osłabia PiS w oczach elektoratu centrowego? Nie przeszkodzi mu takie wsparcie o. Rydzyka?

- Nie przeszkodzi. Tak czy owak siłą PiS jest elektorat, którego uosobieniem jest Radio Maryja jako podstawa. Ukłony Kaczyńskiego w stronę centrum mogłyby co najwyżej osłabić poparcie ze strony wyborców "radiomaryjnych". Moim zdaniem Kaczyński nie pozyska wyborców centrum. Pozyska jednak wyborców socjalnych, czyli elektorat potencjalnie lewicowy.

- PiS sięgnie po lewicę, omijając centrum?

- Tak. Paradoksalnie Radio Maryja jest lewicowe! Polska lewica to dominujący elektorat socjalny, konserwatywny, w dużej mierze katolicki, w małych miejscowościach, często to emeryci i renciści. Elektorat socjalny raz poparł lewicę w 2001 roku, ale nie jest ideologiczny. Jest lewicowy w sensie interesów ekonomicznych. Lewica światopoglądowa jest głównie w dużych miastach, wśród młodych ludzi.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Zobacz: Zdaniem Naczelnego: Te numery są tak przejrzyste,że dla publiki już zabawne