Andrzej Jaworski

i

Autor: Adam Jankowski Andrzej Jaworski

PiS dba o swoich! Jeden z ulubieńców Rydzyka zarabia ok. 100 000 zł miesięcznie!

2017-03-16 10:59

Andrzej Jaworski, uchodzący za jednego z ulubionych polityków PiS dla ojca Tadeusza Rydzyka, w maju złożył mandat poselski i jako przedstawiciel Skarbu Państwa rozpoczął pracę jako wiceprezes w PZU. Portal oko.press dotarło do informacji dotyczących finansów, jakie pobiera za swoją pracę. Jaworski okazuje się być największym beneficjentem "dobrej zmiany" na Pomorzu, gdyż na nowym stanowisku zarabia prawie 100 000 zł miesięcznie.

W raporcie rocznym opublikowanym przez Grupę PZU SA zamieszczone zostały szczegółowe dane na temat wynagrodzeń członków zarządu. Wynika z niego, że zasiadający na stanowisku od połowy maja Jaworski przez 6 i pół miesiąca zarobił 434 000 zł. Co więcej, otrzymał w tym czasie od innych podmiotów 208 000 zł (Jaworski zasiada ponadto w radach nadzorczych PZU Zdrowie, Ogrodowa – Inwestycje, Tower Inwestycje oraz w zarządzie PZU Życie). Łącznie przez sześć i pół miesiąca polityk zarobił w PZU 642 tys. zł, co daje średnią miesięczną 98, 7 tys. zł. Dodatkowo otrzymał świadczenia niepieniężne w wysokości 77 tys. zł. PZU nie podaje o jakie dokładnie świadczenia chodzi, ale mogą one obejmować np. mieszkanie służbowe.

Zamiana funkcji posła na fotel w zarządzie PZU opłaciła się Jaworskiemu finansowo. Jak wynika z oświadczeń majątkowych, Jaworski, jako zawodowy poseł, zarobił łącznie w 2015 roku 173 tys. zł. Z tegp wynika, że jako członek zarządu PZU przez pół roku zarobił dwa i pół raza więcej niż przez cały 2015 rok jako poseł.

Przypomnijmy, że Jaworski trafił do PZU na mocy decyzji politycznej podjętej przez rząd PiS. W maju 2016 r nieoczekiwanie złożył mandat poselski, gdy to we wtorek z pompą otwierał biuro poselskie i zapraszał do niego mieszkańców, a już w piątek składał mandat, by objąć posadę wiceprezesa PZU. Najważniejszy w ostatnich latach polityk PiS w Gdańsku rzucił Sejm bez słowa wyjaśnienia. Wcześniej zasiadał w Sejmie podczas trzech kadencji, trzy razy bez powodzenia ubiegał się również o urząd prezydenta Gdańska.

Jak powiedział "Gazecie Wyborczej" Tadeusz Aziewicz (PO), pomorski poseł, członek sejmowej Komisji do spraw Energi i Skarbu Państwa: - Wysokie zarobki w największych spółka Skarbu Państwa były uzasadniane rynkiem, czyli tym ile płaci się menedżerom u prywatnej konkurencji. Nie jestem przeciwny, by menedżerom płacić, ale to się powinno odnosić do kwalifikacji, a w tym wypadku widzę dysonans. Na miejscu pana Jaworskiego nie chciałbym też sprawdzać, ile wynosi jego menadżerska wartość na rynku.

Zobacz także: Nitras GRZMI: Kukiz oddaj kasę za hotel sejmowy!