Tomczyk: Każdy pocisk zmierzający w kierunku Polski zostanie zestrzelony
„Jeżeli jakikolwiek pocisk będzie leciał w kierunku Polski, zostanie zestrzelony” – zapewnił w Polsat News wiceszef MON Cezary Tomczyk. Jego słowa padły w kontekście zmasowanego rosyjskiego ataku, podczas którego wystrzelono 120 rakiet i 90 dronów, celując głównie w ukraińską infrastrukturę krytyczną. Tuż przy granicy z Polską uderzyły rosyjskie rakiety!
Jak zaznaczył Tomczyk, Rosja dąży do osłabienia Ukrainy przed nadchodzącą zimą, próbując pozbawić kraj dostępu do prądu i ciepła. Alarmy bombowe wyły w Kijowie przez wiele godzin, a mieszkańcy spędzili noc w schronach.
Reakcja Polski: Myśliwce w gotowości
W odpowiedzi na eskalację konfliktu Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poderwało pary myśliwców polskich i sojuszniczych. Nad wschodnią granicą operował także tankowiec, który miał zapewnić możliwość wydłużenia lotów w razie potrzeby.
Działania te, zgodnie z procedurami NATO, miały na celu zabezpieczenie polskiej przestrzeni powietrznej i szybką reakcję na wszelkie potencjalne zagrożenia.
Rosja eskaluje – co to oznacza dla Polski?
Atak, który objął prawie całe terytorium Ukrainy, to jedno z największych uderzeń powietrznych Rosji w ostatnich miesiącach. Jak zauważył Tomczyk, rakiety i drony znajdowały się zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy.
„Byliśmy w stałym kontakcie z dowódcami oraz ze stroną ukraińską” – dodał wiceszef MON, podkreślając, że Polska pozostaje w pełnej gotowości na ewentualne zagrożenia.
Rosyjskie ataki tak blisko naszej granicy to nie tylko próba destabilizacji Ukrainy, ale również test czujności sojuszu NATO. Polska, jako kluczowy kraj na wschodniej flance, musi być przygotowana na każdą ewentualność. Działania polskiego wojska pokazują, że jesteśmy gotowi reagować na potencjalne zagrożenia, ale w obliczu tak blisko toczącej się wojny kluczowe jest dalsze inwestowanie w systemy obrony powietrznej.
Zapraszamy do galerii poniżej z budowy Tarczy Wschód!