Zgodnie z kalendarzem wyborczym najbliższe wybory samorządowe oraz parlamentarne powinny zostać zorganizowane jesienią 2023 roku. W krótkim czasie moze całkowicie zmienić się krajobraz polityczny Polski. Dla opozycji to okazja do odzyskania władzy, a dla PiS - jej umocnienia. Według źródeł Wirtualnej Polski w szeregach PiS tworzony jest plan, który ma umożliwić odbicie Senatu w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. WP twierdzi, że w nadchodzących wyborach PiS chce położyć nacisk na "niezależnych kandydatów" na senatorów. Ci mają pomóc odebrać głosy kandydatom "Paktu Senackiego". Tymczasem opozycja chce, w najgorszym wypadku, zachować status quo i zbudować drugi Pakt Senacki. Dla PiS to najgorsze rozwiązanie.
"Rozmawialiśmy o reformie partii, trwającym już objeździe kraju, najważniejszych wyzwaniach politycznych na najbliższe miesiące i o tym jak wygrać z paktem senackim! Trwa mobilizacja!" – napisał na Twitterze wicemarszałek Senatu Marek Pęk z PiS.
WP podała, że PiS chce by w okręgach senackich w całej Polsce o mandat walczyło więcej niż dwóch kandydatów. Potencjalni kandydaci na senatorów są już wyszukiwani. - Strategia PiS może pokrzyżować plany opozycji, która zamierza powtórzyć manewr z ostatnich wyborów parlamentarnych. W 2019 r. porozumienie Koalicji Obywatelskiej, SLD i Koalicji Polskiej pozwoliło zdobyć jej większość – 51 na 100 mandatów w Senacie - pisze WP.