Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku toczy się proces Stefana W., oskarżonego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W czwartek odbyła się druga rozprawa. Stefan W. podobnie jak wcześniej siedział na ławie oskarżonych i przez całą rozprawę nie reagował na pytania sądu i swojego obrońcy. Ze Stefanem W. nie ma żadnego kontaktu, cały czas milczał. - To element strategii – mówi nam Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta Gdańska.
- W mojej ocenie, jak i lekarzy psychiatrów i psychologów, z którymi się kontaktowaliśmy wcześniej i teraz, milczenie Stefana W. to konsekwentne działanie z jego strony. On ma prawo oczywiście korzystać ze wszelkich możliwych przewidzianych prawem środków i chwytów – zaznacza Piotr Adamowicz. Sąd, na wniosek obrońcy oskarżonego, powołał dwóch biegłych psychiatrów, którzy zbadają oskarżonego. Biegli ocenią stan zdrowia psychicznego Stefana W. i odpowiedzą na pytanie czy może on uczestniczyć w procesie. Wyniki badań mają być znane do połowy maja. - Z materiału dowodowego wynika, że ten mężczyzna będąc osadzonym, udzielał później różnego rodzaju porad w zakresie prawa czy w zakresie symulowania różnego rodzaju chorób. Ma więc doświadczenie w tych sprawach… Ale ja oczekuję, żeby przestać grać i przyznać się do winy, do zabójstwa mojego brata – kwituje stanowczo Piotr Adamowicz.
Sprawdź: Proces ws. zabójstwa Pawła Adamowicza. Świadek mówi, o co go poprosił tuż przed tragedią. Porażające zeznania
W naszej galerii możesz zobaczyć proces Stefana W.