„Super Express”: - Rząd ma przygotować program wyprowadzki części urzędów państwowych poza Warszawę. Nie wiemy jeszcze do których miast, ale sam pomysł cieszy się poparciem prawicy i lewicy.
Piotr Trudnowski: - Jako Klub Jagielloński od dłuższego czasu wspieramy ten pomysł. Instytucje centralne mogą być poza stolicą, zwłaszcza w miastach wojewódzkich. Istotne jest też to, żeby myśleć o deglomeracji także na niższym poziomie.
- To znaczy?
- Co najważniejsze i o czym jeszcze dziś politycy nie mówią, to przenoszenie instytucji wojewódzkich ze stolic tych województw do mniejszych miast. Stolice zyskiwałyby instytucje centralne. Mniejsze ośrodki urzędy ze szczebla wojewódzkiego.
- Czyli chodzi o wielopoziomowy proces przenoszenia urzędów?
- Tak. I taki pomysł mógłby zyskać duże poparcie społeczne. Nikt by się nie czuł pokrzywdzony, że musi coś oddać, bo dostawałby też urzędy lub spółki ze stolicy. Wszyscy by na tym zyskali.
- Czemu to miałoby służyć?
- Oprócz aspektu solidarnego i zrównoważonego rozwoju państwa, byłoby to po prostu opłacalne z punktu widzenia państwa! Za te same pieniądze będziemy mogli zatrudnić lepszych urzędników i specjalistów. Koszty życia i utrzymania instytucji, już choćby ze względu na czynsze, są poza Warszawą znacznie niższe. Praca dla takiej instytucji nie oznaczałaby heroicznego poświęcenia dla Rzeczypospolitej za pieniądze, za które trudno wyżyć.
- Czy chodzi tylko o to, że będzie taniej?
- Oczywiście, że nie. Chodzi też o to, że Polska średnich miast jest po prostu niezauważana z perspektywy mediów, czy elit politycznych. A nie da się zarządzać tak zróżnicowanych krajem jak Polska wierząc, że cały kraj wygląda jak Warszawa. Nie da się zrozumieć Zielonej Góry i potrzeb jej mieszkańców z perspektywy Nowogrodzkiej czy Mielca z perspektywy sejmowej pieczary. Dodatkowo to szansa na rozwój ludziom w swoich miastach.
- Pańskim zdaniem zmniejszy to ryzyko zamiany mniejszych miast w „umieralnie”, z których młodzi uciekają?
- Zdecydowanie zmniejszy. Zmuszanie wielu osób do przeprowadzki do Warszawy jest unieszczęśliwianiem ludzi. Wielu przyjeżdża do stolicy, która daje większe szanse na rozwój osobisty, ale wielu kończy przez to jako samotni, nieszczęśliwi ludzie, oderwani od korzeni. Niestety na taki rozwój państwa się zdecydowaliśmy. Warto, żeby go odwrócić. I coś jeszcze...
- Co?
- Sieć osadnicza w Polsce. Mamy zróżnicowane miasta z dużym potencjałem. Największym obok Niemiec w całej Europie! To może być realna przewaga konkurencyjna w gospodarce. I możemy patrzeć, jak powoli się wyludniają, albo możemy wykorzystać szanse, jakie nam to daje. Szanse na sprawniejsze, skuteczniejsze, bardziej oszczędne państwo. Na państwo bliższe ludziom. Deglomeracja bardzo może nam w tym wszystkim pomóc, dlatego warto wcielić ten pomysł w życie.
Rozmawiał Tomasz Walczak
Piotr Trudnowski: Przeniesienie urzędów opłaci się wszystkim
2019-01-14
5:00
Prezes Klubu Jagiellońskiego, Piotr Trudnowski, o planach deglomeracji ogłoszonych wczoraj przez rząd.
i