- Może na jedną kampanię będzie umiał się przełamać.
- Wątpię. Czy on, jako lewicowy polityk, koniecznie musi jeździć jaguarem? Trzyletnie audi coś by mu odebrało? Lewica lubi jednak hipokryzję. Nie odbieram mu szans. Ale gdyby obudzić w nocy ich obu i zapytać o szefów różnych struktur, zapewne to Miller nie miałby z tym problemów.
- Wybór między Kaliszem a Millerem to jest jednak powrót do przeszłości i podziału Miller - Kwaśniewski...
- Po zmianie pokoleniowej przyszli tam młodzi. I ani nie potrafili zerwać z postkomunizmem, biegając do Jaruzelskiego, ani nie byli dynamiczni jak Palikot. I dziś, kiedy Kwaśniewski sugeruje, że SLD jest partią zbędną, to ma w dużej mierze rację.
- Zbędna przez lukę pokoleniową?
- Nie, gdyż te same problemy mają też inne partie. Młodzi, którzy mieli zastąpić staruchów, okazali się dramatycznie kiepscy! Na lewicy Napieralski i Olejniczak. Na prawicy choćby założyciele PJN. Mieli zadziwić świat, a radzi sobie z nimi bez problemu mający sześć krzyżyków Kaczyński! Jestem otwarty na to pokolenie z lat 1972-76. Ale tak jak widz w kinie, trzymając w jednej ręce popcorn, a w drugiej coca-colę, czekam, aż wreszcie coś ciekawego pokażą. Niestety, nie pokazują.
- Pokażą w przyszłości, czy to pogrzeb SLD na raty?
- Po 1989 roku liberalne elity marzyły o jednej, dużej partii, która byłaby gwarantem liberalnego ładu i zaczepienia Polski w Europie. Wierzono, że taką partią będzie Unia Wolności. Tyle, że UW była zbyt arogancka i SLD ją przeskoczył. Później afera Rywina wysadziła pomysł połączenia światłych postkomunistów z UW. Dziś funkcję partii spełniającej te gwarancje pełni Platforma. I SLD stało się niepotrzebne.
- I kiedy patrzy pan na SLD, które wymienić może Palikot, to widzi pan tę nową lewicę?
- Jako konserwatysta troszeczkę tego SLD żałuję. Kwaśniewski nie wypowiadał się jednak o krzyżu w Sejmie tak jak Palikot, który krzyczy o "PiS-owskim totemie". Młodzieżówka SLD nie zabawiała się pod krzyżem, a robił to człowiek fetowany na pierwszym zjeździe Ruchu Palikota. Napieralski mówił narkotykom "nie". Palikot nie ma już żadnych zahamowań i skrupułów.
- SLD i Palikot pogodzą się ze sobą czy ktoś kogoś wchłonie?
- Ruch Palikota to typowa partia jednego człowieka. Związek z nim to będzie pasmo oszustw i nieszczęść. Palikot pozostanie happenerem, zderzającym się z prawicą, ściągającym krzyże. I wiem, że polityka staje się coraz mniej poważna. Do berlińskiego senatu weszła z 9-proc. poparciem Partia Piratów. Ale czy aż tak niepoważna jak Palikot?
Piotr Semka
Publicysta "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze"