Piotr Semka: Atmosfera może się polepszyć

2018-02-09 5:10

Ustawę o IPN należy poprawić. Są tam np. zbyt szerokie widełki w sprawach ukraińskich, od 1925 do 1950 roku. Nie jestem prawnikiem, ale ściganie za wygłaszane z premedytacją tezy o "polskich obozach" jest uzasadnione.

"Super Express": - Ostatnie wystąpienia ambasador Izraela i części tamtejszych polityków wróżą, że spór polsko-żydowski złagodnieje?

Piotr Semka: - Nic nie stoi w miejscu. Niemcy utrzymali niski poziom wydatków na zbrojenia i w mediach w USA pojawiają się komentarze o przeniesieniu baz NATO do Polski. To pokazuje, że polityka jest czymś labilnym i atmosfera może się polepszyć pod wpływem kolejnych wydarzeń. Powinniśmy jednak zwrócić uwagę na to, co rozpoczęło cały ten konflikt.

- Nieoficjalna kampania wyborcza w Izraelu?

- Dokładnie ostra wymiana zdań pomiędzy liderem tamtejszej opozycji, a premierem Netanjahu. Premier Izraela ma poważne zarzuty w sprawie korupcji. I być może okaże się, że cały ten spór wynikał z rozpaczliwej próby odwrócenia przez premiera uwagi od swoich grzechów. Nie zmienia to jednak tego, że opinia publiczna w Izraelu zjednoczyła się wokół nieuczciwej informacji, że Polska ustawa ściga za każde wspomnienie o kimkolwiek z Polaków dokonujących niegodziwych czynów wobec Żydów. A przecież tak nie jest!

- Samo przejdzie?

- Nie należy przestawać informować społeczeństwa izraelskiego, że nie było celem Polski negowanie Holokaustu, jak to całkowicie kłamliwie utrzymują niektórzy politycy czy publicyści. Bywały rzeczy haniebne, ale to był jednak margines. Żołnierze żydowscy byli i w armii Andersa, i w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie i wśród kościuszkowców. To nie był przypadek. Wracając do nowelizacji ustawy. Jeżeli ktoś uważa, że sprawa w ogóle nie jest istotna lub że nic nie da się zrobić, to będzie uważał całą ustawę za niepotrzebną awanturę.

- Ustawa jest dobra?

- To jest jak z dyskusją o zniesieniu przepisów o ochronie uczuć religijnych. Oczywiście dla tych, którzy nie są religijni, cała sprawa jest niepotrzebnym zawracaniem głowy. Ale dla tych religijnych ta ustawa ma znaczenie! I ustawę o IPN należy poprawić. Są tam np. zbyt szerokie widełki w sprawach ukraińskich, od 1925 do 1950 roku. Nie jestem prawnikiem, ale ściganie za wygłaszane z premedytacją tezy o "polskich obozach" jest uzasadnione. Powinno się ulepszyć przepisy dotyczące Ukraińców, a także te o odpowiedzialności narodu polskiego.

Zobacz: "Dobry Polak to MARTWY Polak". Atak na polskich turystów w Izraelu