Express Biedrzyckiej

Piotr Muller: Sprawa Funduszu Sprawiedliwości może wpłynąć na nasze poparcie

2024-05-23 13:46

Piotr Muller, czyli były rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego został zapytany w "Expressie Biedrzyckiej", czy sprawa Funduszu Sprawiedliwości może szkodzi PiS. - Taki jest cel tych działań, żeby szkodziła. A w tym sensie czy to może wpłynąć na nasze poparcie, to oczywiście, że może. Taki jest cel Romana Giertycha, po to to robi, nie tylko z powodu rzekomego głębokiego poczucia sprawiedliwości, ale po to żeby zaszkodzić PiS - ocenił polityk.

Super Express: Tomasz Mraz, były szef departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości odpowiedzialny za Fundusz Sprawiedliwości wytacza ciężkie zarzuty pod adresem Zbigniewa Ziobry i jego współpracowników. Zarzuca, że w FS nie obowiązywały praktycznie żadne procedury. Co w tej sprawie ma do powiedzenia PiS?

Piotr Muller: Przede wszystkim nie ma żadnych zarzutów prokuratury w tej sprawie wobec posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości. Na razie pojawiły się wokół tego spekulacje medialne, ale jak patrzyłem na ten zespół parlamentarny, który nie ma żadnych kompetencji w sensie formalno-prawnym, to widziałem tego pana między mecenasem Dubois a Romanem Giertychem. I zastanawiam się w jakiej oni roli występowali.

- A jakie to ma znaczenie wobec słów, które tam padły? Chciałabym żeby pan odniósł się do meritum.

- Do meritum będę w stanie się odnieść jeśli zostaną postawione zarzuty. Na razie mamy pana, który – jak rozumiem – obawia się własnych zarzutów i w związku z tym chce oskarżyć inne osoby.

- Czyli pana zdaniem po prostu ratuje własną skórę?

- W tej chwili tak to wygląda, zresztą sam dość wprost o tym powiedział, że chce pokazać rzekomo istniejący mechanizm po to, aby uniknąć swojej odpowiedzialności. Ale jak jest nie wiem, dlatego chciałbym żeby zostało to wyjaśnione. Mam [po prostu nadzieję, że zarzuty, które padły są nieprawdziwe i tyle mogę powiedzieć. Nie byłem ministrem ani wiceministrem sprawiedliwości i w związku z tym nie uczestniczyłem w postępowaniach związanych z Funduszem Sprawiedliwości.

- Oboje dobrze wiemy, że z wątpliwościami wokół Funduszu nie mamy do czynienia od wczoraj, a przykładów niegospodarności można wymieniać bez liku. Wiemy też, że relacje między premierem Morawieckim a Zbigniewem Ziobrą były, delikatnie rzecz ujmując, chłodne. Zastanawiam się więc czy wy w ogóle zdawaliście sobie sprawę co się w Funduszu dzieje, czy premier miał świadomość tej sytuacji?

- Zacznijmy od tego, że FS podlegał wyłącznie pod Ministerstwo Sprawiedliwości, w związku z tym nie było żadnego bezpośredniego nadzoru, nie miała go ani Kancelaria Premiera ani ktokolwiek inny. Resorty mają w pewnych obszarach własny zakres kompetencji, podejmowania decyzji i odpowiedzialności za nie. Wtedy pojawił się raport Najwyższej Izby Kontroli, ale była na niego odpowiedź resortu sprawiedliwości. Nie było żadnych tego typu twardych zarzutów żeby ktoś dokonywał aż takich nadużyć. Były też realizowane rzeczy, które chyba nie budziły wątpliwości, jak np. wspieranie Ochotniczych Straży Pożarnych. To były działania pozytywne.

- Ale FS miał pomagać ofiarom przestępstw. Ja wiem, że OSP jest niezwykle ważna, tylko nie do tego był powołany Fundusz.

- Miał dwa filary: bezpośrednią pomoc poszkodowanym i prewencję. Ale ja w to nie chcę wchodzić, niech to ocenią ludzie do tego przeznaczeni. Jak rozumiem prokuratura prowadzi postępowanie, a na końcu sprawę rozstrzygnie sąd. Suwerenna Polska teraz wydała oświadczenia w sprawie, oni najlepiej wiedzą jak dokładnie było.

- Ale w oświadczeniu Suwerennej Polski nie ma merytorycznego odniesienia do tych wszystkich zarzutów, które wystosował pan Mraz.

- Odnoszą się w tym sensie, że mówią o tym, że są nieprawdziwe.

- W pierwszym zdaniu czytamy o tym, że „Giertych dał pokaz gangsterskich metod”, to chyba nie jest merytoryczna odpowiedź. Czytamy też o „zastraszonym sygnaliście” i o „linczu na chorym Zbigniewie Ziobro”. Choroba jest rzeczą straszną i demokratyczną dla wszystkich, ale nie ma pan wrażenia, że to właśnie współpracownicy Ziobry próbują ją teraz wykorzystać do politycznych celów?

- Ale oprócz tego oświadczenia, o którym pani mówi, Suwerennej Polski, widziałem także dłuższy wpis Patryka Jakiego, który odnosił się dużo bardziej szczegółowo. A co do kłopotów zdrowotnych, ja nie chcę o tym dyskutować, bo nie chcę wciągać tego typu tematów w debatę publiczną. Ma pani rację, że żadna ze stron nie powinna tego robić.

- Czy po tym jak pojawiły się pierwsze wątpliwości wobec działalności Funduszu Sprawiedliwości premier Morawiecki w jakikolwiek sposób zainteresował się tą sprawą? Np. wezwał Zbigniewa Ziobrę na rozmowę i do wyjaśnień?

- Nie wiem. Nie jestem w stanie pani na to odpowiedzieć ad hoc, musiałbym zapytać pana premiera.

- Jako rzecznik na pewno by pan wiedział, że takie spotkanie się odbyło.

- Odbywały się spotkania dotyczące Ministerstwa Sprawiedliwości, być może pojawiał się tam także temat Funduszu, chociaż nie wydaje mi się, bo poruszano tam trudniejsze tematy jak np. reforma wymiaru sprawiedliwości przede wszystkim.

- Pan naprawdę nie ma żadnych zastrzeżeń do działalności Funduszu?

- Ja nie jestem od oceny. Opinia jest czymś innym niż fakty. Mogę mieć opinię i zaufanie, że coś się nie działo, ale to wymaga weryfikacji. Ja widziałem w różnych miejscach pozytywne efekty działania FS, np. OSP czy wsparcie dla Kliniki Budzik. To jest słowo za słowo, ale ja nie uczestniczyłem w podziale środków z Funduszu, więc od rzetelnej oceny jest tutaj prokuratura. Niech ocenia, niech weryfikuje, tylko niech to odbywa się szybko, a nie tak, że najpierw padają zarzuty medialne i robi się wokół tego polityczny galimatias. Jak rozumiem prokuratura jest gotowa do postawienia zarzutów lub ich braku. Niech to zrobi i wtedy będziemy w stanie się do tego odnosić.

- Czy ta sprawa szkodzi Prawu i Sprawiedliwości?

- Taki jest cel tych działań, żeby szkodziła. A w tym sensie czy to może wpłynąć na nasze poparcie, to oczywiście, że może. Taki jest cel Romana Giertycha, po to to robi, nie tylko z powodu rzekomego głębokiego poczucia sprawiedliwości, ale po to żeby zaszkodzić PiS. (…)

Rozmawiała Kamila Biedrzycka

Listen on Spreaker.