Piotr Łuczuk

i

Autor: ARCHIWUM Piotr Łuczuk

Piotr Łuczuk: Trzaskowskiemu zabrakło spokoju

2018-05-02 3:13

Medioznawca dr Piotr Łuczuk w rozmowie z Przemysławem Harczukiem.

"Super Express": - Sposób, w jaki Rafał Trzaskowski "powitał" Patryka Jakiego, swojego konkurenta w wyborach w stolicy, zaszkodzi czy pomoże kandydatowi PO?

Dr Piotr Łuczuk: - Kandydat musi przede wszystkim zachować spokój. To elementarz dla każdego specjalisty od wizerunku. Tu tego spokoju zabrakło. Reakcja Rafała Trzaskowskiego była nerwowa. Polityk PO chciał swoimi wpisami wywołać Patryka Jakiego do tablicy. Było to skuteczne - bo Patryk Jaki odpowiedział. Problem dla Trzaskowskiego polega na tym, że ostrze ataku kandydat PiS skutecznie obrócił przeciwko swojemu konkurentowi. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Tu ta zasada się sprawdza.

- Czy kampania ta nie przypomina już trochę kampanii wyborczej z 2015 r., gdy przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu, zdecydowanemu faworytowi wyborów, wystartował sporo młodszy Andrzej Duda. I sensacyjnie wybory wygrał. W stolicy może być podobnie?

- Sprostuję - formalnie kampania się jeszcze nie rozpoczęła. Ale owszem - może przypominać tę z 2015 r. i pewne analogie są. Obaj kandydaci są potencjalnie młodzi, choć faktycznie Patryk Jaki jest sporo młodszy. Rafał Trzaskowski, podobnie jak Komorowski w 2015 r., wydawał się zdecydowanym faworytem, a tymczasem nerwowa reakcja na wpisy Jakiego, a przede wszystkim odpowiedź kandydata PiS sprawiają, że już na początku rywalizacji wynik jest sprawą otwartą. Pewne jest, że będziemy świadkami bardzo ciekawej kampanii. Obie formacje wystawiły mocnych kandydatów. Wynik będzie się ważył do końca.

- Trzaskowski zdecydowanie - podobnie zresztą jak Komorowski w 2015 r. - stawia na podział PO - PiS. Patryk Jaki na politykę miejską, problemy mieszkańców. Idzie wyraźnie w kierunku centrowych wyborców. Taktyka którego z kandydatów okaże się skuteczniejsza?

- Pomysł Jakiego jest mocno ryzykowny, bo na przykład mówienie o ewentualnym poparciu dla in vitro bez wątpienia nie spodoba się konserwatywnym wyborcom. Jest to jednak w pełni świadoma strategia. Opiera się na chęci pokazania, że od wielkiej polityki są partie w Sejmie, a samorząd ma być od rozwiązywania problemów zwykłych ludzi. Pamiętajmy, że do tej pory wybory samorządowe w stolicy były bardziej niż w innych regionach naznaczone polityką krajową. Pytanie, czy Patrykowi Jakiemu uda się odwrócić ten trend.

- Dlaczego akurat taką strategię wybrał kandydat PiS?

- PiS w stolicy ma od lat słabsze wyniki. Ostatnim prezydentem Warszawy z ramienia tej partii był śp. prezydent Lech Kaczyński. Potem mieliśmy trzy kadencje Hanny Gronkiewicz-Waltz. I z jednej strony - warszawiacy wciąż są liberalni. Z drugiej - widać zmęczenie 12 latami rządów PO w mieście. Jeśli kandydat PiS przekona ich, że myśli kategoriami nie własnej partii, ale miasta, może odnieść sukces.

- Jaka powinna być strategia Rafała Trzaskowskiego?

- Na pewno, co już widzimy, będzie starał się grać na podkreślanie różnicy między PO i PiS. Jednak kluczowe będzie coś innego - na ile będzie w stanie nadal kreować wizerunek kandydata nieobciążonego aferą reprywatyzacyjną, niezwiązanego z Hanną Gronkiewicz-Waltz, której kampanią przed laty kierował. Na pewno PiS będzie to wyciągać.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wpadka Patryka Jakiego! Chce być prezydentem Warszawy, a pomylił Pragę [WIDEO]