Piotr Kruszyński: Uniewinnienie raczej wątpliwe

2012-02-08 3:00

Z uwagi na złą wolę Katarzyny W. i wprowadzanie w błąd opinii publicznej liczyłbym raczej na wyrok bliżej pięciu lat pozbawienia wolności

"Super Express": - Jaką karę może otrzymać Katarzyna W.?

Prof. Piotr Kruszyński: - Po wynikach zewnętrznej autopsji zwłok dziecka wiele wskazuje na to, że utrzyma się obecna kwalifikacja prawna, czyli nieumyślne spowodowanie śmierci. Wtedy czeka ją kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.

- Pana zdaniem, bliżej trzech miesięcy czy pięciu lat?

- Z uwagi na złą wolę i wprowadzanie w błąd opinii publicznej liczyłbym raczej na wyrok w górnych granicach tej kary.

- Czy jest jeszcze taka możliwość, że matka Madzi zostanie uniewinniona?

- Tylko wtedy, gdyby wykazano, że nie dopuściła się żadnych zaniedbań i że był to klasyczny nieszczęśliwy wypadek, a ona użyła należytej staranności, by o dziecko zadbać.

- A gdyby jej udowodniono niepoczytalność?

- Wówczas nie poniosłaby odpowiedzialności karnej i pewnie by ją skierowano na leczenie w zakładzie zamkniętym. Tyle że biegli psychiatrzy już stwierdzili, że kobieta jest poczytalna. Nie wierzę więc w umorzenie postępowania z powodu niepoczytalności.

- W jakiej sytuacji groziłby jej wyrok za umyślne zabójstwo?

- Wtedy, gdyby wykazała wolę zabicia córki albo przewidywała taki skutek i godziła się na to. Przy obecnych dowodach jednak nic nie wskazuje na zabójstwo. Chyba że wyniki śledztwa, które ma charakter dynamiczny, wskażą na nowe dowody i inną wersję zdarzenia.

- Na jakie dowody?

- Sekcja zwłok musiałaby wykazać, że przyczyną śmierci było np. otrucie albo umyślne bicie dziecka.

- Zatem najpewniej skończy się na skazaniu za nieumyślne spowodowanie śmierci. Co wtedy z pobocznymi wątkami sprawy, jak składanie fałszywych zeznań, okłamywanie policji?

- Sam fakt skazania pochłania niejako wcześniejsze działania matki, ponieważ była to forma jej obrony. Jeśli składała zeznania w charakterze świadka, a dopiero potem przedstawiano jej zarzuty, to zeznania te nie mogą być dowodem przeciwko niej.

- Dotyczy to również ukrycia zwłok dziecka w ruinach w okolicznym lesie?

- Tak. Było to jednak zacieranie śladów przestępstwa i gdyby kobiecie pomagał ktoś inny, to poniósłby on odpowiedzialność karną. Sama sprawczyni przestępstwa nie ponosi odpowiedzialności, ale ukrycie zwłok i wprowadzanie w błąd opinii publicznej mogą być uznane jako okoliczności ją obciążające.

Prof. Piotr Kruszyński

Karnista, wykładowca UW, członek Naczelnej Rady Adwokackiej

Nasi Partnerzy polecają