- Propozycja od PiS padła w lipcu, a przyjąłem ją w sierpniu. Przeważyło poczucie zaufania do Jarosława Kaczyńskiego i zgoda żony - mówił o tym, jak zaistniał w wielkiej polityce Gliński w 2012 r. To właśnie wtedy PiS lansował jego kandydaturę na premiera technicznego. Z kolei w rozmowie z "Polityką" z przymrużeniem oka przyznał, że czuje respekt przed swoją towarzyszką życia. - Jak Wałęsa powtarzam, że boję się tylko Boga i żony - mówił.
Jak zaczęła się ich wspólna historia? Jak udało nam się ustalić, ich drogi skrzyżowały się przy okazji pracy naukowej profesora. W 2002 r. kierował on organizowanym przez Zakład Społeczeństwa Obywatelskiego Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk konwersatorium "Samoorganizacja społeczeństwa polskiego: trzeci sektor w jednoczącej się Europie". W jego trakcie jedną z dyskusji prowadziła jego przyszła żona. Czy to właśnie wtedy zaiskrzyło między nimi? Bez wątpienia nawiązali bliższą współpracę. W 2004 r. wydana została książka "Samoorganizacja społeczeństwa polskiego" pod redakcją Glińskiego, w której autorką jednego z rozdziałów była Koźlicka.
W 2006 r. na świat przyszła ich córka Celinka (9 l.), która jest oczkiem w głowie rodziców. Mogliśmy się o tym przekonać niedawno, kiedy spotkaliśmy wicepremiera z poświęceniem grającego z córeczką w koszykówkę.
Niestety, parze nie jest już dane wspólnie pracować. Od kilku lat Renata Koźlicka-Glińska pracuje w Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Obecnie jest tam dyrektorem programowym.
Czytaj: Profesor Piotr Gliński z córką. Twardy polityk, czuły tata 9-latki!