We wtorek (19 sierpnia) nad ranem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że w nocy doszło do ataków na terytorium Ukrainy, a przez to podjęto decyzję o uruchomieniu wszystkich niezbędnych w takich przypadkach procedur:
- Uwaga, w nocy z 18 na 19 sierpnia 2025 r. lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej po raz kolejny rozpoczęło ataki rakietowe na terytorium Ukrainy. W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej, Dowództwo Operacyjne RSZ uruchomiło wszystkie niezbędne procedury. Operowanie rozpoczęły polskie i sojusznicze statki powietrzne, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości - napisano w komunikacie, który został opublikowany na platformie X nad ranem o godzinie 4:25.
Jak zaznaczono w opublikowanym komunikacie działania te miały charakter prewencyjny i były ukierunkowane na: - (...) zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i ochronę obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonego obszaru. W komunikacie dodano, że Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji.
Ataki Rosji na Ukrainę. W tle rozmowy o pokoju w USA
To co znaczące, to fakt, że do rosyjskich ataków na Ukrainę doszło tuż po spotkaniach w Białym Domu, w czasie których prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał z prezydentem Stanów Zjednoczonych, Donaldem Trumpem na temat przyszłość Ukrainy, możliwości zakończenia wojny, stabilizacji i zapanowania pokoju. Uczestnicy spotkania ocenili je jako dobre, a sam amerykański przywódca ocenił jej jako dobry pierwszy krok do zakończenia wojny na Ukrainie.
SPRAWDŹ: Trump zabrał głos po spotkaniu w Białym Domu. "Odbyłem bardzo owocne spotkanie"