Piątkowe wystąpienie Donalda Tuska w Zambrowie wzbudziło wiele kontrowersji. Szef Platformy Obywatelskiej zapytany o relacje z Lewicą, odpowiedział w dosadny sposób, zahaczając przy tym o postawę Czarzastego. - Zadaję pytanie, czy fakt, że (współprzewodniczący Nowej Lewicy) Włodzimierz Czarzasty i jego najbliżsi współpracownicy są nieustannie obecni w pisowskich prorządowych mediach i tam koncentrują się wspólnie z pisowskimi aparatczykami na atakach na inne partie opozycyjne, na mnie, na PO - czy to jest do zaakceptowania. I czy to oznacza, że w przyszłości można się spodziewać współpracy pana Czarzastego z (prezesem PiS Jarosławem) Kaczyńskim także po następnych wyborach, co zmarnowałoby wysiłek i nadzieję milionów Polaków - mówił wówczas. Na odezwę po tych słowach długo nie trzeba było czekać. Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus napisała list skierowany do lidera PO. - W życiu i w polityce alergicznie reaguję na kłamstwa i manipulacje, dlatego napisałam do Donalda Tuska w odpowiedzi na jego permanentny atak na partie opozycyjne, w tym na Lewicę - rozpoczęła. - Zwracam się do pana z przyjacielską prośbą o wstrzemięźliwość i zaprzestanie dzielenia opozycji - dodała. - Jak bardzo więc trzeba być cynicznym, aby oskarżać nas o tak nikczemne intencje i sprzeniewierzenie się wszystkim wartościom, których od lat bronimy? Jak mało trzeba mieć wyobraźni, albo jak dużo złej woli, by akurat nas obsadzać w rolach potencjalnych koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości? Jak wiele politycznego wyrachowania trzeba mieć, by akurat nami, jako potencjalnymi akolitami Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego czy Zbigniewa Ziobry, od miesięcy straszyć Polki i Polaków - napisała w podniosłym tonie.
Poniżej galeria zdjęć Donalda Tuska z weekendu z wnuczką