- Służby: wszystkie tropy prowadzą na Wschód
- ABW zabezpiecza ślady, zebrano „bogaty materiał dowodowy”
- Dobrzyński: „Rosjanie chcą wiedzieć, za które sznurki ciągniemy”
- Ostrzeżenie przed rosyjską dezinformacją w internecie
- Pełna mobilizacja służb: „Wyjaśnimy sprawę do końca”
Służby specjalne pracują bez przerwy. „To może być robota rosyjskich służb”
Kraj wciąż żyje eksplozją pod torami w Mice, którą premier Donald Tusk nazwał „aktem dywersji wymierzonym w państwo polskie”. Służby zabezpieczyły elementy ładunku, odłamki, telefoniczne moduły zapłonowe i inne przedmioty, które pozwalają odtworzyć przebieg operacji.
Według rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych, śledczy w ABW działają w pełnej mobilizacji:
„Służby pracują. Funkcjonariusze ABW zabezpieczają ślady, zbierają i weryfikują informacje, które zebrali do tej pory.”
Dobrzyński podkreśla, że śledczy analizują każdy szczegół detonacji, która według ekspertów była zaplanowana tak, by wyrządzić możliwie jak największe szkody.
Najmocniejsze zdanie rzecznika padło chwilę później:
„Wszystko na to wskazuje, że są to rosyjskie służby specjalne.”
Jak dodaje, Rosjanie mogą próbować zrozumieć, w jakim kierunku idzie polskie śledztwo:
„Zleceniodawcy aktów dywersji bardzo by chcieli wiedzieć, w którą stronę postępowanie zmierza, za które sznurki nasi funkcjonariusze ciągną.”
„Wybuch był bardzo potężny”. Służby nie ujawniają kluczowych danych
Choć eksperci wskazują, że użyty materiał wybuchowy był profesjonalnie przygotowany, polskie służby na razie nie ujawniają szczegółów. To celowy zabieg. Każda ujawniona informacja mogłaby pomóc organizatorom sabotażu. Dochodzi do tego powtarzany przez kilka źródeł fakt: materiał dowodowy jest bardzo obszerny, co może znacząco przyspieszyć identyfikację osób zaangażowanych.
Uwaga na dezinformację. „To może być typowa rosyjska operacja”
Służby alarmują, że po eksplozji pod torami uruchomiono maszynę dezinformacyjną.
Jak ostrzega rzecznik:
„Informacje pochodzące z niewiadomych źródeł, które potem są powielane, mogą być typową rosyjską dezinformacją.”
Według służb jej celem jest:
- sianie strachu,
- podważanie zaufania do państwa,
- przedstawianie władz jako niezdolnych do reakcji,
- wywołanie społecznego chaosu w Polsce.
To klasyczna metoda wojny hybrydowej, wielokrotnie opisywana w raportach ABW.
Nowy trop w sprawie dywersji na kolei. Służby namierzyły karty SIM użyte do zdalnej detonacji
Służby: „Trzymamy rękę na pulsie. Sprawę wyjaśnimy do końca”
W obliczu serii incydentów, od eksplozji na torach po uszkodzenie sieci trakcji pod Puławami, państwo działa w trybie alarmowym.
„Ja zapewniam, że nasi funkcjonariusze trzymają rękę na pulsie i sprawę do końca wyjaśnią.” – mówi Dobrzyński.
Według ustaleń RMF FM, detonacja mogła być wyzwolona zdalnie za pomocą telefonów komórkowych.Służby dysponują już danymi rejestracyjnymi kart SIM.
Poniżej galeria zdjęć: Służby i ABW zabezpieczają miejsce eksplozji. Siemoniak: „Służby pracują wspólnie”