Szef SBU (Służby Bezpieczeństwa Ukrainy) Wasyla Maluka, zamach na prezydenta Ukrainy, który został udaremniony, został przygotowany przez obywatela Polski, który miał być emerytowanym wojskowym, podaje Polsat News. Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy przekazał również, że ten mężczyzna został "zwerbowany" dziesięć lat temu i "wierzył w sowiecką ideę i od lat nosił się z tym zamiarem". Co jeszcze wiadomo? Jak podaje Polsat News - Były wojskowy miał mieć za zadanie "fizyczne usunięcie Zełenskiego na lotnisku w Rzeszowie" - czytamy. Zamach miał zostać przeprowadzony albo przy użyciu drona albo broni palnej.
Gdzie mogło dojść do zamachu na Zełenskiego?
W rozmowie z dziennikarzami Wasyl Maluk opowiedział, że jego podwładni zapobiegli dwóm próbom zamachu na szefa państwa: w siedzibie prezydenta Zełenskiego w Kijowie w ubiegłym roku oraz na lotnisku w Rzeszowie. Nie podał jednak daty zdarzenia, do którego doszło na terytorium Polski.
- Zadaniem było fizyczne usunięcie prezydenta Zełenskiego na lotnisku w Rzeszowie. Rozpatrywane było kilka sposobów. Jednym z nich był dron FPV, innym – snajper” – powiedział szef SBU, podaje PAP.
Kto miał dokonać zamachu na prezydenta Ukrainy?
Według szefa SBU Wasyla Maluka zamachu miał dokonać emerytowany polski wojskowy, zwerbowany dziesiątki lat temu, tak podała agencja Interfax-Ukraina. Taka wiadomość pojawiła się dziś, czyli w poniedziałek 23 czerwca.