Pilne! Alarm na granicy! Białoruś w furii reaguje na ruch Polski, a Łukaszenka ostrzega

2025-09-09 20:57

Granica polsko-białoruska staje się polem dyplomatycznej wojny. Po decyzji polskiego rządu o zamknięciu przejść granicznych i wydaleniu białoruskiego agenta, Mińsk ostro zareagował. Polski charge d’affaires został wezwany do białoruskiego MSZ, a władze reżimu zapowiadają „odpowiedź na prowokacje Warszawy”.

Łukaszenka został zapytany o możliwość ataku Polski na Białoruś podczas poniedziałkowej konferencji

i

Autor: VASILY FEDOSENKO/AFP/ East News Łukaszenka został zapytany o możliwość ataku Polski na Białoruś podczas poniedziałkowej konferencji

Polski dyplomata wezwany do MSZ

We wtorek wieczorem białoruskie MSZ poinformowało, że przekazało protest polskiemu charge d’affaires Krzysztofowi Ożannie. Mińsk twierdzi, że decyzja o zamknięciu granicy w czasie rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad to atak na całą Unię Europejską.

„Bezprawne działania podjęte przez jeden kraj wpływają zasadniczo na całą granicę Unii Europejskiej z Białorusią, stwarzając znaczne utrudnienia dla normalnego międzynarodowego przepływu osób i towarów” – podkreślił białoruski resort.

„Prywatyzacja granicy UE”

Hołownia wściekły na Tuska, tego jeszcze nie było. Skąd taka reakcja?

Mińsk zarzuca Polsce wykorzystywanie położenia geograficznego. „Działania Polski stanowią nadużycie położenia geograficznego i są przejawem prywatyzacji granic Unii Europejskiej i Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej” – oceniło białoruskie MSZ.

Według reżimu Łukaszenki, Warszawa rzekomo ukrywa własne działania. „Decyzja władz Polski świadczy raczej o chęci ukrycia własnych działań niż o istnieniu zagrożenia ze strony Białorusi” – napisano w komunikacie.

Odpowiedź na wydalenie agenta

Białoruś odniosła się też do decyzji Warszawy o wydaleniu białoruskiego dyplomaty wspierającego działalność wywiadowczą. „Białoruś stanowczo potępia nieracjonalną decyzję polskich władz o wydaleniu białoruskiego dyplomaty” – przekazało MSZ w Mińsku.

Resort posunął się jeszcze dalej, oskarżając Warszawę i Pragę o wspólną akcję wymierzoną w Białoruś. „Zakładamy, że jest to element prowokacyjnej polityki skoordynowanej ze stroną czeską przeciwko państwu białoruskiemu, mającej na celu dalsze zaostrzanie napięć zarówno w stosunkach międzypaństwowych, jak i w całym regionie” – podano.

I padło jednoznaczne ostrzeżenie: „Te działania nie pozostaną bez odpowiedzi. Decyzja strony białoruskiej zostanie wkrótce opublikowana”.

Tusk: „Granica zamknięta”

Premier Donald Tusk zapowiedział wcześniej, że Polska nie może ryzykować bezpieczeństwa podczas agresywnych manewrów Zapad. Granica z Białorusią zostanie zamknięta, w tym przejścia kolejowe – ogłosił szef rządu.

Decyzja Warszawy wpisuje się w szerszą akcję regionalną. Dzień wcześniej Czechy wydaliły białoruskiego agenta, a czeski kontrwywiad ujawnił, że wraz ze służbami z Węgier i Rumunii rozbito siatkę szpiegowską budowaną w kilku krajach Europy.

Eskalacja konfliktu

Polsko-białoruskie relacje znalazły się w punkcie krytycznym. Warszawa oskarża Mińsk o współpracę z Moskwą i prowadzenie wojny hybrydowej, Mińsk odpowiada zarzutami o „prowokacje” i szykuje odwet. W tle pozostaje pytanie: jak daleko Łukaszenko posunie się w eskalacji?

Poniżej galeria zdjęć sprzed lat: przypominamy, "Polacy ratują maluchy skazane na śmierć przez Łukaszenkę"

Polityka SE Google News
Express Biedrzyckiej | 2025 09 05 | VOD 3
Sonda
Czy Polska powinna obawiać się odwetu Białorusi po zamknięciu granicy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki