20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS. Obaj odwołali się od postanowień marszałka o wygaśnięciu ich mandatów. Marszałek Sejmu skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wielokrotnie powtarzał, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości. W sprawie Mariusza Kamińskiego sprawa wydaje się oczywista - jego mandat przejęła Monika Pawłowska, z kolei mandat po Macieju Wąsiku pozostaje nieobsadzony.
Kkonferencja prasowa w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości. Temat - afera Pegasusa
Obaj politycy rozpoczęli od zaprezentowania przepisów prawa w zakresie używania narzędzi służb. Jak zapewnia Mariusz Kamiński, zawsze odbywało się to za zgodą sądu i dotyczyło osób podejrzewanych o poważne przestępstwa.
- W 2017 r. CBA i policja stworzyła zespół, mający przygotować zakup narzędzia do kontroli komunikatorów. W niejawnym postępowaniu wzięło udział siedem firm. Zespół po analizie wybrał oprogramowanie izraelskiej firmy NSO. System zaczął działać od końca 2017 r. - powiedział Maciej Wąsik. - Służby Donalda Tuska miały porównywalne oprogramowanie, nazywało się Galileo, można go nazwać Pegasusem Donalda Tuska - dodał polityk.
W NASZEJ GALERII MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK MACIEJ WĄSIK ORAZ MARIUSZ KAMIŃSKI PRÓBOWALI WEJŚĆ NA TEREN SEJMU