Przed drugą turą wyborów prezydenckich Justyna Klimasara kilkukrotnie namawiała w swoich wpisach do tego, aby poprzeć kandydata Koalicji Obywatelskiej w starciu z Andrzejem Dudą. - Starałam się przekonać kolegę, żeby głosował na p.Trzaskowskiego. Ciężko było, ale na koniec stwierdził, że chce zobaczyć miny niektórych po wygranej RT. Chodziło mu o p.Holecką i innych „dziennikarzy” z Republiki czy TVP - napisała w jednym z nich. "Mam poglądy lewicowe, nie ze wszystkim się zgadzam z RT, ale dostanie mój głos", "Jeszcze dwa tygodnie temu nie śniłam, że zagłosuje na liberała" - dodawała w innych.
Sprawdź: Kim jest Justyna Klimasara, aniołek SLD? [ZDJĘCIA]
- Zagłosowałam na pana RT. Nie żałuje. Wolalabym z lewicy, ale cóż. Pragmatyzm. Wstyd by mi było oddać głos na łamanie prawa, klękanie przed USA, kościelne zabobony i nienawiść do ludzi. Jestem z partii, która miała najlepszego prezydenta w historii. To do czegoś zobowiązuje - pisała jeszcze 13 lipca.
Zachowanie Rafała Trzaskowskiego i jego partyjnych kolegów, którzy nawołują do unieważnienia wyborów, jak również jego celebryckich zwolenników, którzy wyzywają wyborców Dudy zbulwersowały jednak działaczkę SLD. - Platforma przed wyborami mówiła o wspólnocie, wspólnym froncie, wszyscy razem. Dziś, kiedy lewica ma inny punkt widzenia sugerują, aby wyp********. Głosowałam na pana RT, bo uznałam, że to lepszy wybór. Nigdy więcej nie poprę kandydata PO, choćby straszyli PiSem w dzień i w nocy.
Po jakimś czasie lekko zmodyfikowała ten wpis, nawiązując do znanej piosenki zespołu O.N.A.: