Prymas powiedział we wtorek, że uchodźcy będą mogli znaleźć schronienie m.in. w znajdujących się na terenie archidiecezji ośrodkach rekolekcyjnych. W rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że trwa gromadzenie informacji na temat wsparcia, jakiego przybyszom mogą udzielić mieszkańcy archidiecezji gnieźnieńskiej.
- Jeżeli zaistnieje potrzeba, sam jestem gotów na przyjęcie uchodźców pod mój dach, w rezydencji prymasów Polski. Będę starał się pomóc tak, jak to będzie możliwe - zadeklarował. Prymas przyznał, że jeszcze nie wie, ile osób, ile rodzin mogłoby znaleźć schronienie w rezydencji prymasów Polski.
Trzeba patrzeć długofalowo
W archidiecezji gnieźnieńskiej koordynatorem pomocy jest dyrektor archidiecezjalnej Caritas. Poprzez formularz zamieszczony na stronie caritas.gniezno.pl chętni do pomocy ukraińskim uchodźcom mogą zadeklarować, jakiego rodzaju wsparcie oferują.
- Prosimy parafie archidiecezji gnieźnieńskiej, by włączyły się w taką systematyczną pomoc – chodzi chociażby o to, by księża proboszczowie zgłaszali możliwość, własną i parafian, przyjęcia uchodźców. Chcemy, by to było zorganizowane. Koordynacja działań pomocowych jest dziś dla nas największym wyzwaniem - byśmy nie utonęli w bałaganie - powiedział prymas Polski.
- Widzimy, że to jest dopiero początek, to pierwsze dni wojny. Musimy patrzeć długofalowo; potrzeba będzie pomoc dłuższa, obliczana na miesiące, może nawet na lata - dodał.
ZOBACZ TAKŻE: "Chcemy, żeby nasze dzieci mogły żyć". Poruszająca przemowa Zełenskiego
Polecany artykuł: