Do podstawówki i liceum Ryszard Petru chodził we Wrocławiu. Szkoła Podstawowa nr 4 przy ul. Zielińskiego już nie istnieje, ale V LO im. gen Jakuba Jasińskiego przy ul. Grochowej ma się dobrze, dziś właśnie będzie obchodzić 68. rocznicę założenia. Lider Nowoczesnej wspomina, że zawsze się uczył dobrze, ale... - Świadectwa z paskiem nigdy nie miałem - mówi z uśmiechem. - Byłem lepszy w ścisłych przedmiotach, ale zawsze bardzo lubiłem język polski - twierdzi i dodaje, że to zasługa polonistki Renaty Otolińskiej, która zainteresowała go językiem polskim i teatrem.
- Za to zachowanie było tylko poprawne, bo zawsze miałem swoje zdanie i głośno je wypowiadałem - wspomina. Ale przesadnym łobuzem nigdy nie był. Młody Petru zażarcie dyskutował z nauczycielami, gdy uważał, że racja jest po jego stronie. Czy chodził na wagary? - Zdarzało się, ale mało. Jak już wychodziłem, to do parku z kolegami na piwo, tylko najpierw musieliśmy kupić to piwo, a to wcale nie było łatwe... - wspomina.
Zobacz także: Kukiz MOCNO o uroczystościach sierpniowych porozumień: PiS-owski PIKNIK