Jak mówił Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", opozycja ciesząca się z porażki rządu na forum europejskim wpisuje się w "bardzo niedobrą, trwającą co najmniej od XVII wieku tradycję zdrady narodowej". Do słów tych odniósł się na lublińskiej konferencji lider Nowoczesnej, mówiąc: - Zdrajcą jest Jarosław Kaczyński, dlatego że działał przeciwko Polsce (...) Państwo polskie było zainteresowane tym, żeby Polak był szefem Rady Europejskiej, państwo było zainteresowane tym, żeby nie jątrzyć w Europie, państwo jest zainteresowane tym, żeby Polska nie była marginalizowana. Zdaniem Ryszarda Petru Kaczyński zmusił premier Szydło do takich zachowań, jakie miały miejsce w Brukseli, i działał w ten sposób na szkodę Polski. Swoją wypowiedź podsumował słowami: - Działał wbrew interesom Polaków i w tym sensie jest zdrajcą.
Petru napisał również list otwarty do wszystkich Europejczyków, w którym apeluje o ich wyrozumiałość względem Polski. Jak napisał: - Pozycja Polski w elitarnej grupie krajów podejmujących decyzje została osiągnięta dzięki ciężkiej pracy całych pokoleń. Ostatnie wydarzenia nie powinny tego roztrwonić, nawet jeśli obecne władze w Polsce celowo odsuwają siebie na margines. Podkreśla w nim, że wola PiS nie jest tożsama z wolą narodu. Wskazuje ponadto, że "możemy przecież się różnic, ale dom mamy jeden - wspólną Europę. (...) Polska chce budować silną Unię Europejską i chce być jej częścią - częścią zjednoczonej Europy. Chcemy wypełniać swoje zobowiązania jako członek Unii, jednocześnie być beneficjentem jej sukcesów"
.@RyszardPetru #Nowoczesna wysłał list otwarty do liderów Unii Europejskiej i jej obywateli. Tu list do kanclerz Merkel: pic.twitter.com/oXVWNdgXVv
— .Nowoczesna (@Nowoczesna) 16 marca 2017
Dodatkowo Petru napisał 7 oddzielnych listów do liderów krajów europejskich: Marka Ruttego - premiera Holandii, Xaviera Bettela - premiera Luksemburga, Paolo Gentiloniego - premiera Włoch, Francoisa Hollande'a - prezydenta Francji, Angeli Merkel - kanclerz Niemiec, Charlesa Michela - premiera Belgii oraz do Mariano Rajoy'a - premiera Hiszpanii. W listach znajdują się zapewnienia, że Polska chce być częścią rozwijającej się i zjednoczonej Europy. Lider Nowoczesnej stawia swoją partię jako przykład ugrupowania, które ma być głosem Polaków wspierających UE i wskazuje: - Chcemy partycypować w debacie nad przyszłością Unii, od której obecny rząd w Warszawie stara się nas odsunąć. Jak można przeczytać: - Na was jako liderach największych krajów UE - wskazuje Petru - spoczywa ogromna odpowiedzialność za przyszłość całej europejskiej rodziny", co jak ocenia nie jest łatwe, gdy "popularność zdobywa antyeuropejski populizm". "Chcemy jednak przynależeć do UE. (...) Wierzymy, że Schuman, Monnet i Adenauer stworzyli ją w równym stopniu i dla nas. W ten sam sposób, co Wałęsa, Geremek i Buzek budowali dla pozostałych Europejczyków - dokładając kolejne cegły do wytrwale wznoszonej budowli.
W czwartkowej porannej rozmowie w radiu ZET Petru tak tłumaczył ten list: - Ten list jest po to, by pokazać że Polska jest krajem pro-europejskim. Polski rząd – tego nie napisałem wprost w liście – tak naprawdę nie reprezentuje Polaków. W tym liście napisałem, że chcemy wejść do strefy euro, oczekuję dla tego projektu poparcia dla całej opozycji.
Zobacz także: PiS dba o swoich! Jeden z ulubieńców Rydzyka zarabia ok. 100 000 zł miesięcznie!