Ryszard Petru

i

Autor: Andrzej Iwańczuk/REPORTER Ryszard Petru

Petru dostał zaproszenie. Odpowiedział bardzo niemiło

2018-10-02 8:44

Ryszard Petru swego czasu określał się jako "lider opozycji". Te czasy dawno minęły, były doradca Leszka Balcerowicza najpierw został zepchnięty na margines w Nowoczesnej, gdzie przegrał wybory na przewodniczącego, potem - wraz z Joanną Schmidt i Joannną Scheuring-Wielgus - założył w Sejmie swoje koło - Liberalno-społeczni. Nie cieszy się ono jednak zbytnią popularnością, dlatego ratunkiem dla Petru mogłoby być wstąpienie do jakiejś dużej partii...

I taka oferta się pojawiła. Złożył ją szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann. - Jeśli Petru myśli poważnie o polityce, powinien dołączyć do PO - ocenił. Przy okazji odniósł się do projektu byłego lidera Nowoczesnej tworzonego razem ze Schmidt i Scheuring-Wielgus. - Łączenie się jest czymś, co jest dla ludzi ważne, a budowanie równoległych projektów jest szkodliwe - stwierdził Neumann.

Ryszard Petru jednak na propozycję od PO się nie połasił. Jednocześnie wbił w partię Grzegorza Schetyny potężną szpilę. - Nie można zapomnieć, że Platforma nie reprezentuje dużej części elektoratu, dla którego praca, wolność gospodarcza i unikanie populizmu są fundamentalne - argumentował swoją decyzję o nieprzystąpieniu do Platformy. - Ostatnie propozycje PO, takie jak trzynasta emerytura, niższy wiek emerytalny, czyli niskie emerytury, a także odrzucanie pomysłów Barbary Nowackiej oznacza, że bardzo duża grupa Polaków nie będzie miała na kogo głosować. Ten elektorat trzeba zagospodarować w kolejnych wyborach. Priorytetem jest pokonanie PiS. Jestem pewny, że z PiS może wygrać tylko szeroki front partii politycznych, które będą reprezentować różne środowiska - tłumaczył były lider Nowoczesnej.