Sprawa jest bardzo poważna. Wywlekł ja portal Onet.pl. Z informacji serwisu jasno wynika, ze zastępca Zbigniewa Ziobry w ministerstwie sprawiedliwości - Łukasz Piebiak - organizował hejterów obiecując im, że „za czynienie dobra nie wsadza” (WIĘCEJ O TYM TUTAJ). - Jeżeli materiał Onetu przedstawia w sposób prawdziwy proceder hejtowania sędziów, to jest to postępowanie nieakceptowalne zarówno w wydaniu urzędnika państwowego i zwyczajnie po ludzku - komentował w TVN24 Jarosław Gowin, który jest liderem konkurencyjnej jednak dla Ziobry i jego kolegów partii Porozumienie. - Gdyby mojemu urzędnikowi zdarzyłoby się w ten sposób hejtować opozycję, byłaby to sytuacja nieakceptowalna - podkreślił wicepremier. - Gdybym tolerował takie zachowania, pojawiłoby się pytanie, czy mam kompetencje do sprawowania funkcji ministra. Zanim wydamy wyroki, powinniśmy poczekać na reakcję sędziego Łukasza Piebiaka - dodał Gowin.
Polecany artykuł:
Sprawę na tapetę wziął już Mateusz Morawiecki. "Pan premier poprosił o wyjaśnienia pana ministra, powinny być do wieczora, wtedy będziemy mogli się do tekstu odnieść" - poinformował rzecznik rządu Piotr Muller w programie "Kwadrans Polityczny".
Kosmetyki i perfumy znanych marek w atrakcyjnych cenach. Sprawdź zniżki i rabaty na Sephora kody rabatowe.