Krystyna Pawłowicz

i

Autor: Tomasz Radzik/SUPER EXPRESS Marzec 2018 o himalaistach: Co grupa siłujących się z Naturą pod nazwą Narodowa (?) Zimowa Wyprawa na K2 dla osobistej adrenaliny, kosztem adrenaliny bliskich, chce udowodnić? I to emocjonujące „narodowe” czekanie na „okienka pogodowe” w Himalajach. Bo obserwujący to dowiedzieli się dużo

Pawłowicz szczerze o seksie analnym. Wmieszała w to Biedronia!

2019-03-28 12:41

Krystyna Pawłowicz lubi brać udział w internetowych dyskusjach. Jej komentarze są bardzo ostre, bo posłanka Praw i Sprawiedliwości nie boi się pisać tego, co myśli. Nawet jeśli chodzi o intymne ludzkie sprawy, to posłanka Pawłowicz się nie krępuje. Ostatnio zabrała głos w dyskusji na temat seksu... i to analnego!

Posłanka Krystyna Pawłowicz nie boi się zabierać głosu w dyskusjach na Twitterze. Zresztą, posłanka PiS w Internecie czuje się jak ryba w wodzie. Często publikuje posty i komentuje wpisy innych użytkowników mediów społecznościowych. Ostatnio postanowiła skomentować sprawę startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego Krzysztofa Śmiszka. Prywatnie Śmiszek to wieloletni partner Roberta Biedronia, a do europarlamentu kandyduje jako "jedynką" z listy Wiosny z okręgu Dolnego Śląska i Opolszczyzny. Niektórzy zarzucili mu, że jego miejsce na liście to nepotyzm. I tu pytanie postawiła dziennikarka "Do Rzeczy", Edyta Hołdyńska. Zastanowiła się nad tą sprawą:- A czy nepotyzm nie dotyczy z definicji rodziny? Czy partner Roberta Biedronia Krzysztof Śmiszek z numerem jeden na liście to na pewno nepotyzm? Mózg od rana na najwyższych obrotach - napisała dziennikarka.

Odpowiedzieć jej postanowiła właśnie Krystyna Pawłowicz. I zaszokowała śmiałymi stwierdzeniami: - Oczywiście, że to pojęcie - nepotyzm, NIE dot. znajomego pana Biedronia. Jego znajomy nie stał się jego „rodziną” tylko przez fakt, że coś podobnego do seksu wyrabiają. Między nimi nie ma żadnego „pożycia”, bo ono może mieć miejsce tylko między kobietą i mężczyzną. Nie rodzina, nie sex - napisała odważnie. 

Na te słowa odpisał jeden z internautów: - To się miłość nazwa, a nie tylko seks czy pożycie.. Najwidoczniej w tej kwestii brak pani doświadczenia - skierował komentarz do Pawłowicz. A ta nie dała długo czekać na odpowiedź: - Do odbytu to nie miłość ani sex. Piękne „doświadczenia” pan ma... - skwitowała.