Krystyna Pawłowicz pokochała miody! Swoją pasją pochwaliła się w mediach społecznościowych. Legenda PiS wrzuciła na swój profil zdjęcie pysznej lepkiej cieczy. - Kto ma pszczoły, ten ma miód. Mój tegoroczny miód ukradziony pszczole - napisała. Jej zwierzenie mocno zaciekawiło internautów. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego złapała na Twitterze kontakt z pewnym pszczelarzem i zaczęła dopytywać się o swój miodzik. - Z czego jest ten miód, czy można poznać po kolorze? - łaknęła wiedzy Pawłowicz. Ekspert szybko odpowiedział byłej posłance PiS. Niestety, mogła poczuć się zawiedziona... - Jestem daleko, jednak za mało danych, Pani Krystyno, żeby określić, jaki to miód. Pozdrawiam serdecznie - napisał z sympatią pszczelarz. Na szczęście w sukurs Pawłowicz przyszli inni użytkowcy Twittera. Tyle tylko, że nikt ostatecznie nie mógł rozstrzygnąć, jaki to miód...
ZOBACZ TAKŻE: Upokorzyli ojca Andrzeja Dudy?! GIGANTYCZNY SKANDAL. Te słowa będą wracać w koszmarach