Krystyna Pawłowicz

i

Autor: Tomasz Radzik/SUPER EXPRESS Marzec 2018 o himalaistach: Co grupa siłujących się z Naturą pod nazwą Narodowa (?) Zimowa Wyprawa na K2 dla osobistej adrenaliny, kosztem adrenaliny bliskich, chce udowodnić? I to emocjonujące „narodowe” czekanie na „okienka pogodowe” w Himalajach. Bo obserwujący to dowiedzieli się dużo

Pawłowicz TŁUMACZY się z pokazania zdjęć pierwszej damy. MOCNE!

2019-02-19 18:03

Nie milkną echa wpisu Krystyny Pawłowicz na temat urody pierwszej damy Francji, żony Emmanuela Macrona - Brigitte Macron. Posłanka PiS wsadziła kij w mrowisko, bo najpierw określiła francuską prezydentową mianem "eksponatu w muzeum", a następnie pokazała jej zdjęcia dodając, że jeśli o jej własną urodę chodzi, to wciąż jest jak z liceum. Posypała się lawina komentarzy. Pawłowicz postanowiła się wytłumaczyć ze swoich wpisów.

Ostatnie wpisy Pawłowicz wywołały burzę w Internecie. Zaczęło się od "żarciku" pod adresem pierwszej damy Francji. Najpierw pod opublikowanym w sieci zdjęciem francuskiej pierwszej pary, czyli państwa Macronów napisała: - A podobno eksponatów w muzeum nie wolno dotykać. A potem nie wycofała się ze swoich słów, tylko zaczęła umieszczać kolejne uszczypliwe komentarze. Na uwagę jednego z internautów, że przecież posłanka jest starsza od Brigitte  Macron, parlamentarzystka dumnie odpisała, iż wniosek z tego płynie taki: - Że ona jest muzeum,a ja ciągle liceum...

Jakby tego było mało posłanka Prawa i Sprawiedliwości wrzuciła na Twittera kilka zdjęć, dwa swoje, a dwa przedstawiające panią Macron. W tym jedno - okładkę gazety. Wielu komentatorów zwróciło uwagę, że okładka, na której ma być przedstawiona żona Macrona w bikini to fejk. Ale to najwyraźniej nie dotarło do posłanki, co więcej, Pawłowicz poszła w zaparte i nie usunęła wpisu. Wytłumaczyła za to, że fejk nie jest fejkiem, bo... "buzia" się zgadza: - Jeden to mem,buzia to 100% prawda.

- Proszę potraktować jedno zdjęcie jako mem.Drugie jest w 100% prawdziwe.Moje są oba prawdziwe  Jakże zakłamane i nieznośnie mentorskie są osoby piszące dla gazet i pism.Proszę zająć się własną rzetelnością i swymi dziećmi, np sprawdzić czy odrobiły lekcje.I ew. je pouczyć - odpisała jednemu z dziennikarzy Marcinowi Makowskiemu, który zwrócił posłance uwagę i napisał:- wstyd, co Pani tutaj wyprawia. I podanie dalej fejka ze zdjęciem z plaży Pani Macron jest tylko wierzchołkiem góry lodowej..