Posłanka Krystyna Pawłowicz pilnie śledzi to, co dzieje się wokół Trybunału Konstytucyjnego. Na swoim oficjalnym Facebooku komentarz dotyczący wyroku TK: - Teraz cała Polska nieustająco czytając "projekt wyroku" TK z 9 marca czeka do grudnia. Szkoda, że ten jakże piękny projekt "zbiorowej mądrości" całej opozycji nie będzie oficjalnie opublikowany. Szkoda... Część internautów zaczęła dyskusję o Trybunale, a do ich spostrzeżeń odnosiła się posłanka. Jednak jedna z komentujących zwróciła uwagę na coś zupełnie innego. - Co tam projekt wyroku-dostałam podwyżkę emerytury 5,46 brutto, a mój mąz-5,34 brutto. Posłanko, co ty na to, skoro bierzesz emeryturę dobrą i poselskie. Ja pracowałam 50 lat - gorzko stwierdziła internautka.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości nie przegapiła okazji, by jej odpowiedzi i udzielić... kilku cennych rad. - Pani Zosiu, nie zaimponuje mi Pani, ja pracuję już 40 lat i jeszcze - jak Pan Bóg da - długie lata pracy przede mną - odpowiedziała Pawłowicz. I dodała: - Długimi okresami pracowałam na dwu i trzech etatach - pochwaliła się polityk. Wskazała pani Zosi także, co powinno się robić, by ze spokojem patrzeć w przyszłość i nie martwić się emeryturą: - Trzeba było Pani Zosiu też sobie życie organizować, uczyć się i studiować nieustająco, nie stać z boku i starać się poprawiać życie wokół. Zazdrości mi Pani? Ciężkiej pracy całe życie? - zgryźliwie zapytała posłanka PiS. - Wyczerpującej pracy poselskiej? Z zazdrości chce Pani bym była biedna, chora i zdana na dobroć i łaskawość innych? Jest Pani zwykłą zazdrośnicą. Leniwą? Proszę wziąść się też jeszcze za jakiś zajęcie, to i zazdrość Pani minie [pisownia org.]- oceniła ostro.
Przypomnijmy, że jak wynika z oświadczenia majątkowego posłanki, pobiera ona miesięcznie 3,1 tys. zł emerytury. Ma także nieruchomości, metale przemysłowe warte ok. 150 tys. zł, a do tego poselską dietę i uposażenie.
Zobacz: Krystyna Pawłowicz ma… metale przemysłowe warte 150 tys. zł