Goszcząca w programie posłanka Prawa i Sprawiedliwości tłumaczyła zasadność wprowadzenie zmian w ustawie o zgromadzeniach. Jak wspomniała jeszcze, gdy PiS było w opozycji w czasie manifestacji odbywały się też kontrmanifestacje: - Teraz również próbowano [w dniu 11 listopada, przyp red.] tak zrobić. Pan minister Błaszczak mówił, że trzeba przygotować było duże siły, ponieważ zapowiedzi były. Tylko sprawność policji uniemożliwiła prowokacje. I żeby nie dopuścić do takich sytuacji na przyszłość, trzeba to uregulować. Opozycja już zapowiada, że będzie zakłócać... Tak jak ten pan z ogonkiem jeżdżą na demonstracje. Jaki pan z ogonkiem? Alimenciarz - zaśmiała się posłanka Pawłowicz. A mówiła oczywiście o Mateuszu Kijowskim, liderze KOD. - Żeby taki człowiek ze swoi dworem nie zakłócał pogrzebów na przykład. Ten projekt musiał to uporządkować - podsumowała Krystyna Pawłowicz. Co jeszcze powiedziała? Obejrzyjcie materiał.
Sprawdź: Pudzianowski o swoich POLITYCZNYCH sympatiach. Kaczyński, Kukiz czy Petru?