Tuż po wyborach redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” w ostrych słowach odniósł się do zwycięstwa Andrzeja Dudy. Na łamach dziennika napisał, że to co się stało toruje drogę do wygranej Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do parlamentu. Tym samym oznacza to koniec demokracji w Polsce: To otwiera drogę do zwycięstwa PiS-u w wyborach parlamentarnych, co w konsekwencji otwiera drogę do tego, że Polska przestanie być państwem demokratycznym na takiej zasadzie, jak była dotąd (...) Ja powiem wprost, że to jest aksamitna droga do dyktatury. To jest niebezpieczne, straszył Adam Michnik. Jego opinia oczywiście zwróciła uwagę prawicowych mediów. Portal wPolityce.pl zapytał o komentarz do wypowiedzi Michnika, Krystynę Pawłowicz.
Posłanka PiS zareagowała w swoim stylu, a wiadomo, że ma cięty język. To środowisko obecnej władzy razem z Wyborczą praktykowało niemalże dyktaturę. To są ludzie, którzy praktykowali standardy antydemokratyczne, grzmiała w wywiadzie. Zaś Adama Michnika nazwała bardzo obraźliwym słowem: Wydaję mi się, że takie słowa jak Michnika to pokrzykiwania ramola, który czasy świetności ma za sobą. Michnik ramolem?! Kto to słyszał?
Zobacz: Wojciech Cejrowski SKRYTYKOWAŁ nową pierwszą damę. Za to córka Dudy...