Aby się przeciwstawić władzy autorzy odezwy, którą udostępnił Kijowski, kierują swój apel do górników, nauczycieli, rodziców, pracowników służby zdrowia, policjantów, prokuratorów i wojskowych. - Dziś nadeszła chwila, by wypowiedzieć posłuszeństwo tej władzy. 13 grudnia wyjdźmy na ulice wszystkich polskich miast i miasteczek i pokażmy, że nie zgadzamy się na niszczenie Polski. Zaprotestujmy przeciwko aroganckiej wszechwładzy PiS. Ale też pokażmy, że potrafimy być razem. I nie dajmy się, jak pamiętnego 13 grudnia ’81 roku, ustawić przeciwko sobie, nie dopuśćmy do żadnej konfrontacji - czytamy w odezwie. Pod listem podpisali się: Sławomir Broniarz, Władysław Frasyniuk, Krystyna Janda, Jacek Jaśkowiak (prezydent Poznania), Jacek Karnowski (prezydent Sopotu), Mateusz Kijowski, Marta Lempart (inicjatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet), płk dypl. rez. mgr inż. Adam Mazguła, Ryszard Petru, Krzysztof Pieczyński, Grzegorz Schetyna, Aleksander Smolar, Lech Wałęsa.
W odpowiedzi na te słowa Pawłowicz napisała bezkompromisowo: - Nie prowokujcie kodziarze i temu podobna targowico,bo doczekacie się wreszcie od Polaków łomotu i będziecie wtedy latać do ministra Błaszczaka z płaczem. Chociaż,jak już was Polacy znają,polecicie ze skargą raczej do Berlina i Moskwy. To kto wam tym razem zadymę sfinansuje ?
Planom protestów poświęciła również drugi post, w którym kierowała personalne oskarżenia względem sygnatariuszy listu:
Zobacz także: Pułkownik rezerwy, działający w KOD, SZOKUJĄCO o "stanie wojennym": Dochowano tam KULTURY!