O co chodzi w starciu Krystyny Pawłowicz i Magdaleny Adamowicz? Zaczęło się od wywiadu kandydatki Koalicji Europejskiej w eurowyborach dla tygodnika Wprost. Adamowicz stwierdziła w nim m.in to, że polska polityka "to PR, przepychanki i coraz więcej hejtu, dzielenia, szczucia jednym przeciw drugim". Do tych słów na Twitterze odniosła się Pawłowicz. Przywaliła z grubej rury. "Pani ADAMOWICZ,a JAKIE ma pani kompetencje,poza byciem „żoną zamordowanego prezydenta miasta”,nie zachowującą zresztą podst.szacunku dla demokratycznie wybranego prezydenta RP - by kandydować i zasiadać w im RP w UE parlamencie? Jakie wykształcenie,wiedza,poza samą oikofobią?" - wypaliła (pis. org).
Zobacz także: Obłudnica Pawłowicz! Złapaliśmy ją na gorącym uczynku PAPARAZZI
Na odpowiedź Adamowicz nie trzeba było długo czekać. Żona zmarłego prezydenta Gdańska pięknie zgasiła parlamentarzystkę partii Jarosława kaczyńskiego. "Żoną zamordowanego prezydenta uczynił mnie tragiczny los. Dzięki ciężkiej pracy jestem doktorem prawa, wykł. UG, radcą prawn., MBA, absolwentką szkoły prawa niem. Uniw. w Bonn i prawa bryt. i UE org. przez Uniw. Cambridge, mówię po niem. i ang. I SZANUJĘ ludzi, Panią też" - napisała (pis. org. - red.). Pawłowicz "na odchodne" w swoim stylu jeszcze stwierdziła, że Adamowicz "publicznie poniża" Polskę i "oczernia za granicą". "Proszę nie grać na litości, bo jej pani w wielu Polakach nie wzbudzi' - dodała na sam koniec.