Twórca Red is Bad Paweł S. został doprowadzony do prokuratury w Katowicach

i

Autor: PAP/Jarek Praszkiewicz

wiadomo, jak wygląda sytuacja

Paweł S. zostaje w areszcie. Dziennikarze dotarli do szczegół przesłuchań

2024-11-05 14:29

Paweł S. twórca marki odzieżowej "Red is Bad" zostaje w areszcie aż do 28 stycznia 2025 roku. Decyzję tę podjął sąd w Katowicach. S. jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej ze szkodą dla skarbu państwa, przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Paweł S., jak dowiedziało się radio Eska, współpracuje z prokuraturą, ale przedstawia tylko swoją wersję wydarzeń.

Sąd Rejonowy Katowice-Wschód (we wtorek 5 listopada) rozpoznawał wniosek prokuratury o utrzymane środka zapobiegawczego dla S., jakim jest areszt. Jak powiedział prokurator Karol Zok ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej, sąd we wtorek "utrzymał w mocy postanowienie o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego, oznaczając czas jego trwania na 90 dni od dnia zatrzymania, to jest do dnia 28 stycznia 2025 r.". Prokurator dodał, że sąd wziął pod uwagę duże prawdopodobieństwo popełnienia przez Pawła S. zarzucanych mu czynów, jak i obawę matactwa, również w związku z „rozwojowym charakterem sprawy”, jak też obawę ucieczki.

W poniedziałek (4 listopada) sprawę S. komentował rzecznik Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak: - Prokurator skierował dziś do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód wniosek o utrzymanie wobec Pawła S. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Potrzeba utrzymania środka wynika z uzasadnionej obawy ucieczki, ukrywania się oraz bezprawnego utrudniania postępowania.

Szczegóły przesłuchań Pawła S. Nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów, składa obszerne wyjaśnienia

S. który składał wyjaśnienia w prokuraturze. Radio Eska dotarło do szczegółów przesłuchań Pawła S. Twórca marki "Red is Bed" (uwikłany w aferze Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych) przez kilka dni odpowiadał na pytania śledczych w Katowicach. Biznesmen nie przyznał się do winy, ale - według informacji Radia Eska - po kolei odnosił się do stawianych mu zarzutów.

Wyjaśniał, że sprzedawane RARS towary były w cenie podyktowanej ówczesną sytuacją na rynku. Paweł S. - jak udało nam się dowiedzieć - owszem współpracuje z prokuraturą, ale przedstawia tylko swoją wersję wydarzeń.

Express Biedrzyckiej - Marcin Bosacki 05.11.2024