Paweł Niewiadomski: Zamach nie zaszkodzi polskim biurom podróży

2015-03-19 3:00

Paweł Niewiadomski: Polska Izba Turystyki wspólnie z MSZ monitoruje bezpieczeństwo turystów. Patrząc z perspektywy historycznej na reakcje polskich turystów na zdarzenia tego typu, to najczęściej przez krótki czas, głównie do dwóch miesięcy, widać spadek zainteresowania danym kierunkiem.

"Super Express": - Wczoraj miał miejsce atak terrorystyczny na muzeum w Tunisie, stolicy Tunezji. Ten kraj był popularnym kierunkiem Polaków wybierających się na urlop.

Paweł Niewiadomski:- Generalnie tak, Tunezja cieszyła się popularnością. Aczkolwiek głównie w sezonie letnim. W tej chwili można wstępnie powiedzieć, że jeśli chodzi o turystów z Polski korzystających z usług biur podróży organizujących wypoczynek w Tunezji, to obecnie w tym kraju przebywa około 200 osób, a więc bardzo mała liczba.

- Co ludzi głównie przyciągało do Tunezji? Rozumiem, że oprócz pogody pewnie kusiły ich atrakcyjne ceny?

- Tak, z pewnością jest to kierunek turystyczny zachęcający bardzo atrakcyjnymi cenami. Ale nie tylko. Tunezja może się również pochwalić bardzo dobrą infrastrukturą. Może w ostatnich 2-3 latach odnotowywaliśmy lekki spadek zainteresowania wyjazdami do Tunezji, ale w 2014 r. mieliśmy już tendencję zwyżkową.

- Można się spodziewać tego, że ludzie będą masowo rezygnować z wakacji w Tunezji?

- Każdy przypadek jest inny i musi być wnikliwie analizowany. Polska Izba Turystyki wspólnie z MSZ monitoruje bezpieczeństwo turystów. Patrząc z perspektywy historycznej na reakcje polskich turystów na zdarzenia tego typu, to najczęściej przez krótki czas, głównie do dwóch miesięcy, widać spadek zainteresowania danym kierunkiem. Oczywiście nie mówię tu o Tunezji, a o ogólnych reakcjach klientów.

- Czyli po opadnięciu emocji wszystko powinno wrócić do normy?

- Wydaje się, że tak. Ale jest połowa marca, nie mamy więc jeszcze boomu sprzedażowego, jeśli chodzi o sezon letni. Jednak na reakcję klientów duży wpływ ma to, jak MSZ oceni poziom bezpieczeństwa turystów w tym kraju - nie tylko nasze MSZ, ale też resorty innych krajów UE. I czy w ślad za tym będzie zalecenie dotyczące zniechęcania klientów do tego kraju, czy wręcz zalecające, żeby go w ogóle nie odwiedzać. Na razie jest za wcześnie, żeby o tym mówić - ocena MSZ ma tu pierwszoplanowe znaczenie.

- Gdyby ziścił się czarny scenariusz i turyści nie chcieliby odwiedzać Tunezji, to polskie biura podróży mogą być zagrożone?

- Nie sądzę. Większość organizatorów turystyki ma bardzo zdywersyfikowaną ofertę. Zdarzenia w jednym kraju, które mogą dotknąć organizatora poprzez spadek liczby turystów, są rekompensowane innymi kierunkami.

Zobacz: Terroryzm w Sydney. Szalniec zaatakował kawiarnie i uwięził zakładników!

Polecamy: Grypa i terroryzm! MSZ ostrzega turystów w Egipcie!