"Super Express": - Profesor Staniszkis w wywiadzie dla "Wprost" nie zostawia na PiS suchej nitki za działania wokół Trybunału Konstytucyjnego. Sugeruje, że wielu polityków tej partii się za to wstydzi i w końcu nie wytrzymają. Będzie rokosz?
Paweł Lisicki: - Nawet jeśli są politycy PiS, którym się to nie podoba, będą to raczej kontestować w cichości ducha. Moim zdaniem nic nie wskazuje na to, żeby narodził się wewnętrzny sprzeciw. Takie rzeczy mogą się dziać w momencie, kiedy wybory blisko, partia dołuje w sondażach, a prawdopodobieństwo przegranej jest ogromne. Wtedy następuje zwykły proces rozkładu. Tak było w końcówce rządów AWS czy PO. A także w PiS po kolejny przegrywanych wyborach.
- Teraz na bunt jest za wcześnie?
- Z pewnością takie rzeczy nie dzieją się w momencie, kiedy jest się tuż po wyborach, ma się większość sejmową i prezydenta. Wydaje mi się, że opinia prof. Staniszkis jest, co tu dużo mówić, nieco oderwana od rzeczywistości.
- Ale czy wydaje się panu, że może być grupa polityków PiS, którym to, co robi partia, może się rzeczywiście nie podobać?
- Nie wiem. Trzeba by w tej sprawie zrobić sondaż, i to anonimowy. Zresztą to, czy się komuś to nie podoba, to jedno. Druga, ważniejsza sprawa jest taka, czy znajdą się w PiS politycy, którzy mają jakiś konkurencyjny plan, jak przeprowadzić zapowiadane zmiany. Obawiam się, że nie. A więc i ze względów politycznych, i psychologicznych żadnego buntu nie będzie.
Sprawdź: Zaskakujący BARDZO MOCNY atak Staniszkis na PiS, prezydenta i Kuchcińskiego!