Damski bokser Paweł Lembas (24 l.) oddał legitymację partyjną. Działacz SLD w Zachodniopomorskiem, we wrześniu, na partyjnym pikniku, miał uderzyć w twarz, kopać i dusić swoją koleżankę - członkinię Sojuszu. Według tygodnika "Wprost" kobiecie nikt wówczas nie pomógł. Dopiero kiedy sprawę nagłośniono, Lembas odszedł z partii.
Jak donosi "Wprost" w najbnowszym wydaniu, lokalni działacze partii sprawą pobicia Ewy zajęli się dopiero po interwencji Joanny Senyszyn i sprawa (po dwóch miesiącach) trafiła do sądu partyjnego. Tuż przed posiedzeniem sądu partyjnego opuścił SLD. Może to być wybieg - jeśli zostałby wyrzucony, nie mógłby wrócić do partii przez dwa lata. Jeśli odszedł sam, może ubiegać się o ponowne przyjęcie w każdej chwili. Jak tylko sprawa pobicia przyschnie...